"He just destroyed that!" (On po prostu znokautował konkurencję) - mówił spiker i miał sto procent racji. Jeśli ktoś ma choć blade pojęcie o bieganiu, ten wie jak trudno samemu walczyć z wyśrubowanym do granic ludzkich możliwości czasem. A Rudisha prowadził od pierwszego metra, ani na moment nikt nie dał mu zmiany, nie "przycisnął" go i nie dość, że wygrał, to jeszcze pobił rekord! Wspaniały Kenijczyk sam sobie potrafił narzucić - najpierw wysoki reżim treningowy, a później jeszcze wyższe tempo w biegu finałowym! Przebiec pierwsze 400 metrów w czasie 49.28 sekund to rzecz niesamowita! Na ostatniej prostej Rudisha sunął jak strzała, niesamowicie długim krokiem "połykał" dystans. Reszta zawodników prowadziła pasjonującą walkę, ale tylko o drugie miejsce. To pierwsze było rozstrzygnięte już chyba na starcie. Wypełniony po brzegi Stadion Olimpijski wpadł w ekstazę, gdyż dzięki takim startom jak ten Rudishy igrzyska w Londynie zostaną zapamiętane, jako niezwykle udane. Poprzednio rekord świata Rudisha pobił w sierpniu 2010 roku, uzyskując we włoskim Rieti 1.41,01. Ostatecznie zajął je Botswańczyk Nijel Amos, wynikiem 1.41,73 ustanawiając rekord kraju. Trzeci był rodak Rudishy - Timothy Kitum z rekordem życiowym (1.42,53). W tej konkurencji rywalizowali dwaj Polacy - Marcin Lewandowski i Adam Kszczot, ale obaj zakończyli udział na półfinałach. 800 m: 1. David Rudisha (Kenia) 1.40,91 - rekord świata 2. Nijel Amos (Botswana) 1.41,73 3. Timothy Kitum (Kenia) 1.42,53 4. Duane Solomon (USA) 1.42,82 5. Nick Symmonds (USA) 1.42,95 6. Mohammed Aman (Etiopia) 1.43,20 7. Abubaker Kaki (Sudan) 1.43,32 8. Andrew Osagie (W.Brytania) 1.43,77 Ze Stadionu Olimpijskiego Michał Białoński