Coraz więcej wskazuje na to, że Jekaterina Poistogowa-Gulijewa straci medal igrzysk olimpijskich sprzed dwunastu lat. W Londynie przybiegła trzecia na metę biegu o 800 metrów. Po złapaniu na dopingu Marii Sawinowej jej brązowy medal zamienił się w srebrny, ale niebawem może w ogóle "zniknąć", ponieważ sama przyznała się w 2015 r. do stosowania zabronionych środków. Rosyjska Federacja Lekkoatletyczna właśnie rozszerzyła okres, dla którego jej wyniki zostaną anulowane. Nowe ramy (lipiec 2012 - październik 2014) obejmują okres tamtych igrzysk. Jeśli Międzynarodowy Komitet Olimpijski zatwierdzi tę decyzję, medal zostanie odebrany. Przy takim obrocie spraw srebro trafiłoby do Pameli Jelimo z Kenii, a brąz do Alysii Montaño ze Stanów Zjednoczonych (złoto dla znanej Caster Semenyi). Co ciekawe, 33-latka od 2021 r. nie reprezentuje już Rosji, lecz Turcję. Wyszła za mąż za Ramiła Gulijewa, sprintera na 100 i 200 metrów. W grudniu 2014 r. niemiecka telewizja ARD wyemitowała program, w którym ujawniło nieuczciwe praktyki dopingowe stosowane w Rosji. Sprawą zajęła się Komisja Światowej Agencji Antydopingowej. Po kilku miesiącach opublikowała raport, w którym zaleciła dożywotnią dyskwalifikację dla Poistogowej. W 2017 r. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) zawiesił ją na dwa lata, unieważniając także wszystkie jej wyniki z okresu od października 2014 do sierpnia 2015 r., co skutkowało utratą krążka za halowe mistrzostwa Europy. Jak pisaliśmy powyżej, te ramy zostały teraz zwiększone - obejmują czas od lipca 2012 roku. Decyzję tę podjęła Rosyjska Federacja Lekkoatletyczna. Ostatnim krokiem będzie potwierdzenie ze strony MKOlu - światowe media spodziewają się, że to formalność. Rosyjski związek zawiesił ją także do 27 marca 2026 roku. Dyskwalifikacja jest czteroletnia, ale odliczono dwa lata z okresu 2015-17, kiedy to w oczekiwaniu na werdykt CAS nie mogła brać udziału w zawodach.