Cykliczna impreza biegowa na ulicach Jekaterynburga odbywa się pod szyldem "Majowa Burza". Tym razem prawdziwa burza czekała za metą. W jej epicentrum znalazł się Aleksander Antonow. Rosjanin zakończył rywalizację na drugim miejscu. Jego wynik nikogo jednak nie interesował. Wszyscy mówili o stroju, w jakim pokonywał kolejne kilometry. Wojna w Ukrainie. Gigantyczna prowokacja Antonowa Jak widać na załączonym obrazku, Antonow biegł w koszulce z herbem Ukrainy. To wydarzenie bez precedensu, zważywszy na fakt, że na ukraińskiej ziemi od 24 lutego toczy się krwawa wojna. Agresorem jest Federacja Rosyjska. Jeszcze w trakcie biegu pod adresem Antonowa popłynął internetowy stek inwektyw i gróźb. A po zakończonej imprezie tylko się nasilił. - Uderzyło mnie mnóstwo nienawiści w sieciach społecznościowych, nawet nie wchodzę, blokuję po kolei. Widać, że są wśród nich zarówno boty, jak i prawdziwi ludzie, ale jest ich niezliczona ilość. "Giń, szumowino" to jeden z najbardziej delikatnych wpisów - powiedział lekkoatleta w rozmowie z serwisem e1.ru. Matura 2022. Arkusze CKE i odpowiedzi z języka polskiego Glos zabrał również organizator biegu, Andriej Utkin. Twierdz, że nic nie wiedział o planach sportowca. - Zdjął wiatrówkę 15 lub 10 sekund przed startem. Niech sprawą zajmują się siły bezpieczeństwa. Takie działania leżą całkowicie na sumieniu uczestników. Nie możemy ich kontrolować, jest ich za dużo - oznajmił Utkin. Co ciekawe, właśnie w Jekaterynburgu całkiem niedawno przemalowano miejskie hulajnogi elektryczne na kolor pomarańczowy. Wcześniej były niebiesko-żółte... ZOBACZ TAKŻE: