Światowa Rada Lekkiej Atletyki poinformowała w czwartek, że sportowcy z Rosji nadal nie będą brać udziału w zawodach międzynarodowych. Jak długo? Jak czytamy w specjalnym komunikacie, "w dającej się przewidzieć przyszłości". To konsekwencja zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę, co miało miejsce w lutym ubiegłego roku. Władze World Athletics (światowa federacja) nie zwlekały wówczas z nałożeniem sankcji na rosyjskich sportowców. Bez zbędnych debat utracili oni prawo startu w imprezach rangi międzynarodowej. Rosjanie przekroczyli granicę absurdu. Niewiarygodne, jak nazwali rywali Światowe imprezy lekkoatletyczne nadal bez Rosjan. Afera dopingowa zeszłą na drugi plan W dwóch ostatnich igrzyskach olimpijskich - w Rio de Janeiro (2016) i Tokio (2021) - z uwagi na pogwałcenie przepisów antydopingowych Rosjanie brali udział pod flagą neutralną. Wcześniej musieli uzyskać specjalne pozwolenie na start. Każdy przypadek rozpatrywany był indywidualnie. Cofnięcie sankcji, nałożonych w listopadzie 2015 roku za proceder dopingowy sponsorowany przez władze państwowe, niewiele w praktyce zmienia. Rosjanie nadal pozostają wykluczeni z rywalizacji o najcenniejsze tytuły i medale. Należy się spodziewać, że ten stan rzeczy będzie utrzymany, dopóki trwa wojna w Ukrainie. Rosji nie można ufać. Zirytowała kolejną organizację sportową Czwartkowa decyzja o anulowaniu zawieszenia związanego z przewinami dopingowymi była możliwa po spełnieniu przez federację rosyjską długiej listy warunków, jakie zostały jej przedstawione przez specjalną grupę zadaniową World Athletics ds. Rosji.