- Stoczyłem w ostatnich dniach moją ostatnią walkę - tym razem ze zdrowiem. Nie udało się. Chciałem wystąpić jeszcze w igrzyskach olimpijskich w Pekinie, ale ból pleców nie przechodzi i nie ma sensu się dłużej męczyć. Mimo wszystko wierzę, że uda się tam pojechać, ale jako komentator sportowy - powiedział 41-letni Niemiec. Jeden z najwybitniejszych dyskoboli w historii lekkiej atletyki od prawie dwóch lat z powodu kontuzji pleców nie startował w zawodach, ale zapowiadał, że zdoła przygotować się do tegorocznych igrzysk. Po raz ostatni w kole stanął 27 sierpnia 2006 roku w mityngu w Bad Koestritz. W przyszłości "człowiek o złotej ręce" chce pracować jako menedżer. - Wiem jak radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych, chciałbym móc przekazywać swoją wiedzę innym. Może w branży menedżerskiej bym się odnalazł? - zastanawiał się Riedel.