Pia Skrzyszowska nie ma ostatnio szczęścia - to można powiedzieć po dwóch startach mistrzyni Europy w ciągu zaledwie trzech dni. A wypadły one przecież podczas dwóch prestiżowych zawodów: mityngów Diamentowej Ligi. W piątek w Lozannie, w ciężkim powietrzu, specjalistom od sprintów i wysokich płotków nie sprzyjał wiatr - na ostatniej prostej wiał w twarz i przekraczał 1 m/s. 22-latka z Warszawy mimo tego zajęła czwarte miejsce w doborowej stawce, choć uzyskała przeciętny wynik - 12,81 s. Gdyby wiatr nie przeszkadzał, byłby on z pewnością dużo lepszy. Słynny trener jest przekonany, że Polka będzie biegać szybciej. I to wkrótce A Skrzyszowską stać na bardzo szybkie bieganie - niespełna rok temu uzyskała przecież na tym dystansie 12,51 s. Problemem w przygotowaniach był jednak uraz mięśniowy, którego zawodniczka doznała podczas sezonu zimowego. Wspominał o tym w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego znakomity szwajcarski trener Laurent Meuwly, z którym Polka współpracuje. - Potrzebuje teraz czasu, aby nabrać pewności siebie, którą trochę straciła, lecząc kontuzję mięśnia dwugłowego. Jedna tysięczna zadecydowała o miejscu Ewy Swobody. Nieprawdopodobny finisz mistrzyni Europy Pia Skrzyszowska pobiegła bardzo odważnie. W końcówce popełniła jednak kluczowy błąd Wydawało się, że ten "ofensywny, ryzykowny" bieg niekoniecznie może mieć miejsce już dzisiaj, to z powodu fatalnej pogody, zimna i mokrego tartanu w Sztokholmie. Skrzyszowska nie była tym razem upchnięta na bocznym torze, jak w Lozannie, ale startowała z centralnego punktu, tuż obok Nigeryjki Amusan. Wystartowała świetnie, jeszcze na piątym płotku przewodziła stawce, choć wtedy Amusan odrobiła już całą stratę z pierwszych metrów. Na ósmym płotku różnica między mistrzynią świata z Nigerii i mistrzynią Europy z Polski wynosiła zaledwie trzy setne sekundy (9,30 s - 9,33 s). Polka miała wtedy 11 setnych przewagi nad trzecią w stawce Irlandką Sarah Lavin. Biegła nawet na okolice czasu 12,60 s, gdy popełniła fatalny w skutkach błąd - zakroczną nogą zahaczyła płotek, straciła rytm. Próbowała jeszcze ratować wynik, ale ostatecznie na metę wpadła na trzeciej pozycji, za Lavin, która wynikiem 12,73 s ustanowiła rekord życiowy. Polka miała 12,78 s - lepiej niż w Lozannie, gorzej o jedną setną niż osiem dni temu w Chorzowie. Wygrała za to Tobi Amusan - Nigeryjka uzyskała dziś 12,52 s. W programie kolejnego mityngu Diamentowej Ligi w Chorzowie - już za dwa tygodnie - też jest bieg płotkarek na 100 metrów. Oby w lepszej temperaturze i pogodzie. Diamentowa Liga w Sztokholmie - bieg na 100 m przez płotki 1. Tobi Amusan (Nigeria) - 12.52 s2. Sarah Lavin (Irlandia) - 12.73 s3. Pia Skrzyszowska (Polska) - 12.78 s4. Devynne Charlton (Bahamy) - 12.85 s5. Nadine Visser (Holandia) - 12,97 s6. Reetta Hurske (Finlandia) - 12,98 s7. Michelle Jenneke (Australia) - 13.01 s8. Laëticia Bapté (Francja) - 13.09 s