"W tym gronie jest również ponad 110 kobiet oraz 75 biegaczy liczących co najmniej 60 lat. W sumie w rozegranych do tej pory 18. maratonach Solidarności wystartowało 9676 biegaczy, zatem podczas najbliższej imprezy powinniśmy przekroczyć granicę 10 tysięcy uczestników" - dodał na konferencji prasowej w Gdańsku Zimny. Ten bieg, który obecnie odbywa się na ulicach Gdyni, Sopotu i Gdańska, nie zawsze miał formułę maratonu. "Pierwszy impreza odbyła się w 1981 roku, a zawodnicy pokonali dystans pomiędzy pomnikami upamiętniającymi wydarzenia z grudnia 1970 roku w Gdyni i Gdańsku. W stanie wojennym odbywały się biegi, ale w formie konspiracyjnej. W 1995 roku po raz pierwszy przeprowadziliśmy zawody na dystansie 42 kilometrów oraz 195 metrów i ta formuła obowiązuje do dzisiaj. Maraton Solidarności to historyczny bieg, który ma na celu upamiętnić wydarzenia z sierpnia 1980 roku. Dlatego aspekt sportowy nie jest tak istotny jak jego idea i przesłanie" - wyjaśnił wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" w Gdańsku Roman Kuzimski. Zimny, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Rzymie w 1960 roku w biegu na 5000 metrów, zgadza się, że ze względu na historyczne uwarunkowania, ten bieg nie odbywa się w dogodnym dla zawodowców terminie. "W światowym kalendarzu maratony rozgrywane są głównie na wiosną albo jesienią. W sierpniu musimy się przecież liczyć ze sporymi upałami. Według prognozy pogody w dniu imprezy temperatura sięgnie 27 stopni Celsjusza, ale kiedyś zawodnikom przyszło rywalizować w skwarze wynoszącym 32 stopnie. Dlatego staramy się zrobić wszystko, aby zminimalizować skutki upałów. Na trasie ustawione będą zraszacze, a co pięć kilometrów zaplanowaliśmy punkty z napojami i jedzeniem" - zapewnił. Członek legendarnego lekkoatletycznego Wunderteamu był w swoim czasie czołowym specjalistą na świecie w biegach na 5 i 10 kilometrów, niemniej maratonu nigdy nie pokonał. "Zdarzało mi się brać udział w biegach przełajowych na 15 kilometrów, jednak trening długodystansowców i maratończyków koliduje ze sobą. Poza tym maratończycy biegają po twardej nawierzchni, asfalcie i kostce brukowej, podczas kiedy my startowaliśmy na miękkim żużlu. Znakomitą poniemiecką bieżnię, która składała się z żużla, glinki i byczej krwi, mieliśmy zwłaszcza w Wałczu. Odkryliśmy ją przez przypadek i w wolnym czasie od treningów razem z trenerem Janem Mulakiem oczyszczaliśmy. Właśnie tam Zdzisław Krzyszkowiak poprawił w 1961 roku rekord świata w biegu na 3000 metrów z przeszkodami" - przypomniał. Historię Maratonu "Solidarności" pisze trzech biegaczy, którzy wzięli udział we wszystkich jego edycjach i teraz także znajdują się na liście startowej. "Od samego początku są z nami Krzysztof Grzybowski z Gorzowa Wielkopolskiego, Jan Parusiński z Gdańska oraz Mariusz Szymański z Gdyni" - podsumował Kazimierz Zimny. Start biegu zaplanowano 15. sierpnia o godzinie 10 w Gdyni przy Pomniku Ofiar Grudnia '70, a meta zlokalizowana będzie w Gdańsku na Długim Targu. W internecie zapisy przyjmowane są do 10 sierpnia, natomiast 14 i 15 sierpnia swój akces można zgłaszać w biurze zawodów przy ul. Bema w Gdyni. Zwycięzca 19. Maratonu "Solidarności" otrzyma premię w wysokości 6. tysięcy złotych.