Stadion w Karpaczu prezentuje się fantastycznie - niebieski tartan, kompletnie wyposażone zaplecze, a do tego m.in. rolkostrada i boisko do gry w piłkę nożną. W pakiecie sportowcy dostają jeszcze piękne widoki na pobliskie góry. Obiekt kosztował 24 miliony złotych i spełnia wszystkie wymogi PZLA. - Wszystko udało się tak zaprojektować, że stadion jest funkcjonalny, a do tego pięknie prezentuje się na tle otaczających nas gór. Jest tu wszystko, aby sportowcy mogli podnosić swoje umiejętności, bo warunki będą mieli doskonałe - powiedział burmistrz Karpacza Radosław Jęcek. Patronką stadionu została zmarła w zeszłym roku siedmiokrotna medalistka igrzysk olimpijskich Irena Szewińska. Jęcek liczy, że na stadionie w Karpaczu będą szlifować formę mistrzowie pokroju właśnie Szewińskiej. - Jestem przekonany, że będą do nas przyjeżdżać sportowcy z najwyższej półki. Obiekt już wzbudza duże zainteresowanie różnych związków, w tym PZLA, i klubów sportowych. Poza tym Karpacz dysponuje doskonałą bazą noclegową, a więc nie ma problemu, aby u nas organizować zgrupowania - dodał. Zaraz po otwarciu stadionu odbył się na nim mityng lekkoatletyczny Karpacz Athletic Open, w którym udział wzięli m.in. Piotr Małachowski, Piotr Lisek i Konrad Bukowiecki. Ten ostatni pchnął kulę na odległość 21,99 m, co jest jego rekordem życiowym. O dwa centymetry poprawił wynik z 6 czerwca i mityngu Diamentowej Ligi w Rzymie. - Lepiej się to wszystko nie mogło ułożyć - piękna pogoda, dużo kibiców i od razu taki wynik. Przecież o tym będzie mówić cała Polska - cieszył się burmistrz Karpacza. W rzucie dyskiem najlepszy był Małachowski, który uzyskał 63,56, a Lisek skoczył o tyczce 5,80 m. Autor: Mariusz Wiśniewski