Wszystko wskazywało na to, że pięciobój znów przyniesie Polsce medal - tak jak rok temu w Belgradzie w halowych mistrzostwach świata. Wtedy srebro wywalczyła właśnie Adrianna Sułek, ale w Serbii przegrała z inną Belgijką Noor Vidts. Nafissatou Thiam, największa gwiazda wielobojów i dwukrotna mistrzyni olimpijska, wtedy w hali nie startowała, skupiła się na sezonie letnim. Teraz wróciła w Stambule do rywalizacji i toczyła z Polką fantastyczny pojedynek. Wspaniała walka Adrianny Sułek. Zaatakowała, postawiła rywalkę pod ścianą Po czterech konkurencjach Polka traciła blisko 140 punktów - to sporo, około ośmiu sekund różnicy w kończącym zmagania biegu na 800 m. Wydawało się, że Sułek nie ma szans, by pokusić się w ogóle o próbę wywalczenia złota. Tyle że dla 22-letniej nie ma rzeczy niemożliwych. Tak jak na stadionie w Berlinie potrafiła latem wywalczyć wicemistrzostwo Europy z dość poważną kontuzją, tak dzisiaj podjęła szaleńczy atak już po drugim okrążeniu. Zyskiwała sporo nad całą stawką, ale wydawało się, że tego zabójczego tempa nie jest w stanie wytrzymać. Na ostatniej prostej biegła już siłą woli, dotarła do mety w czasie 2.07,17, a to oznaczało, że łącznie uzyskała już wynik lepszy od rekordu Dobryńskiej. Thiam jednak też walczyła, nie chciała w ostatniej chwili stracić tytułu. Uzyskała swój najlepszy wynik w karierze na tym dystansie - 2.13,60. To wystarczyło do złota, miała jeszcze blisko trzy sekundy zapasu. No i przebiła nieprawdopodobne osiągnięcie Sułek - to ona będzie formalnie rekordzistką świata z fantastycznym wynikiem 5055 punktów. Polka była na mecie... zapłakana! - Chciałam tego rekordu świata, zrobiłam wszystko, a cieszyłam się z nim ze trzy sekundy. Nie spodziewałam się, że Nafi da radę w ten sposób, myślałam, że jednak wygram - mówiła na mecie. I zapowiedziała, że będzie dalej celować w uzyskanie najlepszego wyniku w historii. - Wzrostu nie mam, ale mam ambicję i będę pracować - powiedziała. Cztery nowe rekordy życiowe, piąty wyrównany. Kapitalna forma Adrianny Sułek Polka od początku spisywała się znakomicie - w biegu na 60 m przez płotki była druga, ale znacznie pobiła swój rekord życiowy. W skoku wzwyż go wyrównała (189 cm), minimalnie lepsza była Thiam (192 cm), choć Sułek też prawie pokonała poprzeczkę na tej wysokości w swojej ostatniej próbie. W pchnięciu kulą Polka przegrała z Belgijką dość wyraźnie, ale też uzyskała swój najlepszy wynik w karierze. To właśnie w tej konkurencji wciąż ma największe rezerwy. Trzy znakomite skoki Adrianny Sułek. Kolejny rekord bydgoszczanki! Sesja wieczorna zaczęła się od skoku w dal, to ta konkurencja praktycznie zagwarantowała Polce co najmniej srebrny medal. Sułek skakała jako pierwsza - od razu uzyskała 6,52 m - swój drugi najlepszy wynik w karierze w hali. Thiam weszła na rozbieg zaraz po niej - wybiła się daleko przed belką, skoczył 6,36 m. Polka w tym momencie odrobiła więc aż 52 punkty w łącznej klasyfikacji.W drugiej serii wszystko znów się zrównało - Sułek źle trafiła w belkę, zmierzono jej 6,37 m, a Belgijka... wyrównała wynik Polki z pierwszej serii. Mistrzyni i wicemistrzyni Europy z Berlina toczyły fantastyczny pojedynek, choć trochę zdalny, bo przecież nie skakały jednocześnie. W trzeciej serii, która zwykle należy do Sułek - Polka poszła na całość. Uzyskała 6,62 m - to jej nowy fantastyczny rekord! Nafissatou Thiam też skoczyła znakomicie, choć minimalnie bliżej niż Polka (6,59 m). Tyle że po raz kolejny źle wymierzyła rozbieg, odbiła się 20 cm przed "plasteliną"! Gdyby nie to, podział medali byłby już praktycznie pewny. Klasyfikacja końcowa pięcioboju: 1. Nafissatou Thiam (Belgia) - 5055 pkt2. Adrianna Sułek (Polska) - 5014 pkt3. Noor Vidts (Belgia) - 4823 pkt4. Sofie Dokter (Holandia) - 4499 pkt5. Xenia Krizsan (Węgry) - 4493 pkt