Natalia Kaczmarek była jedną z faworytek do medalu na mistrzostwach świata w Budapeszcie. Reprezentantka Polski imponowała formą i wiele wskazywało na to, że może osiągnąć sukces na MŚ. Tak też się stało. Zawodniczka zajęła drugie miejsce w biegu na 400 metrów i po przekroczeniu linii mety mogła cieszyć się ze srebra. Cała w emocjach dzieliła się wrażeniami po starcie z Tomaszem Kalembą z Interii Sport. "Wiedziałam, że nie mogę się podpalić, bo biegały ze mną sprinterki. Mówiłam sobie: kurczę, nie daj się podpuścić! Wiedziałam, że jak wejdziemy na ostatnią prostą i będę miała z nimi kontakt, to będzie dobrze. Lieke Klaver szybko mnie dogoniła na dystansie, ale miałam zrobić swoje i nie patrzeć się na rywalki. Miałam skupić się tylko na swoim biegu. Tak, jakby nikogo obok mnie nie było na bieżni, a wtedy na pewno będzie medal" - mówiła szczęśliwa lekkoatletka. Po czasie "Biało-Czerwona" opowiedziała o drugiej stronie medalu. Nie zawsze było kolorowo. Ciężkie treningi i presja osiągania wysokich rezultatów w zawodach międzynarodowych odcisnęły piętno na jej zdrowiu psychicznym. Wyszedł w butach, wrócił w klapkach. "Przygoda życia" dyrektora Diamentowej Ligi w Polsce Spowiedź Natalii Kaczmarek. Już tego nie ukrywa. Słowa chwytają za serce Zawodniczka, choć odczuwa zmęczenie sezonem, nie zamierza osiąść na laurach i celuje w kolejne rekordy. Oczywiście priorytetem w kolejnym roku będą dla niej igrzyska olimpijskie w Paryżu. Kaczmarek to lekkoatletka, która zna już smak złotego medalu na tej imprezie. W Tokio wywalczyła krążek z najcenniejszego kruszcu w sztafecie mieszanej 4 × 400 m. "Czuję się spełniona, bo zrobiłam wiele fajnych rzeczy, które planowałam i zrealizowałam. Nie odwieszam jeszcze butów na kołek. Mam dużo do zrobienia. Chciałabym dobrze wystartować w igrzyskach, bo w przyszłym roku to będzie najważniejsza impreza. Cały czas chcę się rozwijać i poprawiać wyniki. Może pobije w końcu rekord Polski Ireny Szewińskiej na 400 metrów. Brakuje już coraz mniej" - dodała 25-latka. Iga Świątek nie wytrzymała, teraz dołącza się Paweł Fajdek. Zdecydowany apel do całej Polski i rządu