- Zarówno IAAF jak i Międzynarodowy Komitet Olimpijski mogą zadecydować o niedopuszczeniu zawodników do igrzysk olimpijskich. IAAF sprawuje kontrolę nad procesem kwalifikacyjnym do igrzysk w swojej dyscyplinie. Rada IAAF może zastosować też wszelkiego rodzaju sankcje wobec krajowej federacji lekkoatletycznej, w tym jej zawieszenia w rozgrywkach czy imprezach międzynarodowych. To oczywiście skutkuje niedopuszczeniem zawodników do igrzysk olimpijskich - powiedział Łukomski z poznańskiej kancelarii Masiota i Wspólnicy specjalizującej się w zakresie prawa sportowego. Jak wyjaśnił, to MKOl wysyła zaproszenia do krajowych komitetów olimpijskich. Natomiast uczestnicy poszczególnych federacji mają obowiązek stosowania się do przepisów zarówno odpowiedniego związku międzynarodowego, czyli w tym przypadku IAAF oraz postanowień Światowej Agencji Antydopingowej. - Jeśli IAAF zawiesi rosyjską reprezentację lekkoatletyczną, to MKOl nie dopuści jej do uczestnictwa w igrzyskach olimpijskich. Międzynarodowy komitet bardzo ściśle współpracuje z WADA i jej rekomendacje są bardzo poważnie traktowane - podkreślił Łukomski. W poniedziałek komisja śledcza WADA w opublikowanym 323-stronicowym raporcie zaleciła IAAF natychmiastowe wykluczenie Rosji ze wszystkich struktur organizacji. Wnioskowała także o to, aby rosyjskie laboratorium antydopingowe straciło licencję pozwalającą na oficjalne prowadzenie badań (akredytacja została cofnięta we wtorek - PAP). Jednym z powodów są potwierdzone przypadki "bezpośredniego ingerowania" władz Rosji w przebieg procesu badawczego. Łukomski zaznaczył, że rekomendacje WADA nie wskazują na jak długo może zostać zawieszona rosyjska federacja lekkoatletyczna. - Rekomendacje WADA mają charakter techniczny, wskazują, jakie uchylenia mają być poprawione. Zawieszenie rosyjskich lekkoatletów może być też warunkowe. Zawodnicy będą startować w zawodach podczas gdy RUSADA (Rosyjska Agencja Antydopingowa - PAP) i związek lekkoatletyczny podejmują wskazane działania, mające naprawić wszelkie uchybienia - wyjaśnił. Jego zdaniem ewentualne wykluczenie Rosjan z igrzysk należy traktować jako ostateczność. - Myślę, że zarówno MKOl jak i IAAF nie zależy na tym, by reprezentacja z tak silnego kraju nie wzięła udziału w igrzyskach. Z jednej strony przypadki stosowania dopingu szkodzą wizerunkowi tych związków, a także sponsorów. Ale też obniżenie poziomu sportowego w przypadku braku Rosji tak samo szkodzi całemu olimpizmowi i tej konkretnej imprezie, która w przyszłym roku odbędzie się w Brazylii - podsumował Łukomski.