W jubileuszowej edycji festiwalu organizatorzy odnotowali 8705 uczestników, co przełożyło się na 12 348 startów w poszczególnych konkurencjach. To właśnie tutaj, w tej małej miejscowości górskiej w sercu Małopolski, z roku na rok coraz lepiej dostrzec można wzrost popularności aktywnego spędzania wolnego czasu wśród całych rodzin. Na udział w krynickim święcie biegania zdecydowali się zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści. Na alejkach w słynnym Parku Zdrojowym biegały dzieci, wymyślni przebierańcy, a w międzyczasie nieustannie na metę wbiegali kolejni uczestnicy najdłuższych górskich konkurencji. W puli nagród znalazło się aż 650 tysięcy złotych. W sobotę uwagę przykuł między innymi nowy rekord Polski kobiet w biegu Życiowa Dziesiątka. Mocno obsadzone zawody wygrała Katarzyna Jankowska z czasem 32 minuty i 44 sekundy. Już za sam rekord trasy organizatorzy przewidzieli dodatkową nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych, więc poza sportową satysfakcją, z pewnością było o co walczyć. Na tej samej trasie wśród panów triumfował Mathew Kosgei z Kenii (28.24), którego wyższość tego dnia musiał uznać Henryk Szost. Rekordzista Polski w maratonie pokonał 10 km w czasie 28 minut i 55 sekund. Sobotnia rywalizacja to przede wszystkim zacięta walka na górskich trasach. Listy startowe pękały w szwach od najlepszych zawodników z polskiej czołówki w tej dyscyplinie. Najdłuższy dystans - Bieg 7 Dolin Plus - liczył aż 117 km. Tutaj bezkonkurencyjny okazał się Cezary Cioch, który linię mety przekroczył w czasie 14 godzin i 38 minut. Na Lotto Biegu 7 Dolin na dystansie 100 km trzeci raz zwycięstwo odniósł rewelacyjnie biegający w tym sezonie Bartosz Gorczyca. Aktualnemu mistrzowi Polski na dystansie ultra, przebiegnięcie górskich stu kilometrów zajęło dziewięć godzin, minutę i 29 sekund. Gorczyca wygrał między innymi z Marcinem Świercem, kontrolując bieg i stale przesuwając się na czoło stawki. Wśród kobiet bezkonkurencyjna była z kolei Paulina Tracz (10:03.20). Rywalizacja pań miała zdecydowanie krwawsze w skutkach żniwo i nie obyło się bez kontuzji. Mimo to podium uzupełniły waleczne Ewa Majer i Edyta Lewandowska. Do rąk zawodników stojących na najwyższym stopniu podium powędrowały zasłużone, setkami godzin treningów, czeki na wysokość 25 tys. złotych oraz nagrody za tytuł najszybszego Polki i Polaka. Trasę o długości 80 km najszybciej pokonali zaś Beata Piątek i Piotr Ranosz. 64-kilometowy dystans padł łupem tegorocznej mistrzyni Polski w maratonie górskim - Martyny Kantor oraz Tomasza Kobosa. Na 35 kilometrach wśród kobiet zwyciężyła Natalia Tomasiak, która tydzień wcześniej wywalczyła szóste miejsce na mistrzostwach Europy w Skyrunning Ultra. Pierwszym zawodnikiem był z kolei Kacper Piech. Tego dnia w górach ścigały się jeszcze drużyny. 100 km padło łupem trzech panów z zespołu "Tajskie Klopsy" w składzie: Maciej Dombrowski, Kamil Leśniak i Piotr Uznański, którzy w rywalizację postarali się wpleść dużą dozę humoru. Ostatniego dnia festiwalu biegacze górscy wyruszyli między innymi na trasę Runek Run. 22-kilometrowy odcinek wygrał Serhij Rybak z Ukrainy oraz Zuzanna Mokros. W niedzielę zawodnicy zmierzyli się także z biegami ulicznymi - maratonem i półmaratonem. Na królewskim dystansie zwyciężył Evana Kipngetich Tanvi z Kenii (2:29.15) oraz Lidia Czarnecka (3:15.43). Na o połowę krótszej trasie wygrali Kenijczyk Mathew Koseel (1:10.11) oraz jego rodaczka Jayline Chemutai (1:18.42). Przez trzy dni poważną rywalizację przeplatały imprezy biegowe, w których popisywano się wymyślnymi strojami. W wydarzeniu jako prelegenci wzięli udział Joanna Jóźwik, Wanda Panfil, prof. Grzegorz W. Kołodko, czy też Magdalena Gorzkowska. Już teraz zapowiedziano kontynuację dobrej sportowej tradycji w 2020 roku. Aleksandra Bazułka