Justyna Święty-Ersetic nie jest postacią anonimową w świecie sportu. Specjalizująca się w biegu na 400 metrów lekkoatletka nasz kraj na arenach międzynarodowych reprezentuje już od kilkunastu lat i odnosi przy tym ogromne sukcesy, o których wiele jej "koleżanek po fachu" może jedynie pomarzyć. Polka jest multimedalistką olimpijską, na swoim koncie ma także medale mistrzostw świata, halowych mistrzostw świata, mistrzostw Europy i halowych mistrzostw Europy. Nie zawsze jednak było kolorowo. W Podcaście Olimpijskim Interii sportsmenka ujawniła, że w pewnym okresie zmagała się z depresją i była o krok od przejścia na sportową emeryturę. "To był dziwny i inny moment w moim życiu. Tak naprawdę wychodziłam na treningi z musu, nie sprawiało mi to żadnej przyjemności. Wszystko wręcz mnie irytowało. Nie miałam czegoś takiego, co sprawiałoby mi przyjemność. I nie mówię stricte o treningach, ale także pozasportowych sprawach. Potrafiłam przyjść do pokoju i płakać nie wiadomo, z jakiego powodu. A tak się raczej nigdy nie zachowywałam, raczej byłam twarda jak skała" - opowiadała wówczas. Znalazły się jednak osoby, które zdecydowały się pomóc walczącej z własnymi demonami Justynie Święty-Ersetic. Po wielu miesiącach utytułowana biegaczka w końcu wróciła do rywalizacji na międzynarodowym poziomie. Na początku marca lekkoatletka wzięła udział w Halowych Mistrzostwach Świata w Glasgow, a później udała się na obóz treningowy do Afryki, aby powoli rozpocząć przygotowania do nadchodzących XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Natalia Kaczmarek zdecydowała, tego nie było od dawna. Takie wieści przed igrzyskami Justyna Święty-Ersetic zakończyła obóz treningowy w Afryce. Opublikowała w sieci wyjątkowe zdjęcie Justyna Święty-Ersetic pochwaliła się teraz w mediach społecznościowych fotką zrobioną podczas obozu w Afryce i przy okazji podsumowała ten wyjazd. "To były ciężkie, ale zarazem bardzo satysfakcjonujące trzy tygodnie. Zmęczona, ale równocześnie bardzo szczęśliwa wracam do Polski. Z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie mi jutro. Do widzenia Afryko" - napisała na swoim profilu na Instagramie. Na reakcję kibiców nie trzeba było długo czekać. Internauci od razu zwrócili uwagę na umięśniony brzuch "Aniołka Matusińskiego". "Śliczny ten Twój sześciopaczek", "Nawet do Afryki zabrała kaloryfer", "Te mięśnie są prześliczne", "Niesamowita" - zachwycali się w komentarzach. Mistrzyni świata pobita przez pijanego mężczyznę. Absurdalny powód