Trudno sobie wyobrazić polską sztafetę 4x400 metrów bez Justyny Święty-Ersetic, choć ten moment pewnie za kilka lat nastąpi. Podopieczna trenera Aleksandra Matusińskiego niegdyś była jej liderką, później nastał czas Natalii Kaczmarek. Przy czym rekordzistka Polki, co też jest zrozumiałe, w niektórych sytuacjach stawiała starty indywidualne ponad występy drużyny, choćby w eliminacjach. A Święty-Ersetic była w niej niemal zawsze. I ma całkiem sporą kolekcję medali ze zmagań pod dachem w mistrzostwach kontynentu i świata. Wobec problemów zdrowotnych Kaczmarek i jej niepewnego dalszego startu w tym sezonie w hali, 32-letnia sprinterka AZS AWF Katowice znów może być tą numer jeden w drużynie. A ma też już prawo do indywidualnego występu. Najlepszy pierwszy start w hali na 400 metrów Justyny Święty-Ersetic. I już ma minimum na mistrzostwa w Holandii Jeszcze pod koniec poprzedniego roku trener Matusiński mówił w rozmowie z dziennikarzem Weszło, że jego podopieczną stać było na występ latem zeszłego roku na poziomie 50 sekund. W Paryżu było 50.95 s w eliminacjach i 50.89 s w repasażu, odrobiny szczęścia zabrakło do występu w półfinale. W półfinale sztafet zaś się przewróciła po zmianie i przekazaniu pałeczki Aleksandrze Formelli, skończyła wówczas sezon. A teraz wróciła po siedmiu miesiącach - i już na starcie uzyskał najlepszy wynik w hali od trzech lat! Święty-Ersetic pobiegła bowiem, zapewne testowo, w Spale na 400 metrów. W ostatniej siódmej serii, mając za rywalki: Litwinkę Modestę Juste Morauskaite oraz Cypryjkę Kalliopi Kountouri. Wielkiej walki tu nie było - podopieczna trenera Matusińskiego "zjadła" rywalki, wygrała z przewagą niemal dwóch i czterech sekund. Ważne jest coś innego - czas 32-latki. Reprezentantka Polski uzyskała bowiem 51.79 s. I nad nim warto się pochylić. Już w swoim pierwszym starcie w sezonie wypełniła bowiem minimum na Halowe Mistrzostw Europy w Apeldoorn - wynosiło on 52.10 s. Niby niezbyt wymagające, niemniej w hali biega się jednak wolniej niż na stadionie. To z uwagi na bardziej ostre wiraże. A Święty-Ersetic po raz ostatni pobiegła tak szybko na zakończenie sezonu halowego w 2022 roku - wtedy 51.40 s dało jej czwarte miejsce w HMŚ w Belgradzie. Przegrała m.in. z Shaunaue Miller-Uibo i Femke Bol, wielkimi znakomitościami. Tyle że nawet wówczas nie zaczęła sezonu od tak mocnego uderzenia. Nigdy bowiem w swoim pierwszym starcie na 400 metrów Święty-Ersetic nie miała rezultatu 51.79 s.. Najlepszym był 51.80 s w Toruniu, cztery lata temu. Rekord życiowy reprezentantki Polski, halowej wicemistrzyni Europy z Torunia z 2021 roku, to 51.04 s. Minimum wyznaczone przez World Athletics na HMŚ w Nankinie wynosi tymczasem równe 51 sekund.