Rozum zapytany, co będzie sukcesem polskiej reprezentacji w Glasgow odpowiedział, że "skromne dwa medale". "Ewie Swobodzie trzeba dać największe szanse na podium z naszej kadry" "Nie da się ukryć, że czasy, gdy zdobywaliśmy więcej medali niż mieliśmy szans, jak np. na igrzyskach w Tokio, już minęły. W tej chwili nie jest to takie proste. Nasze silne punkty się częściowo zestarzały, skończyły karierę. Do tego nie wysyłamy do Glasgow wszystkich najlepszych, ale też nie wysyłają najlepszych inni" - powiedział PAP Rozum. W jego ocenie największe szanse medalowe w polskiej kadrze ma sprinterka Ewa Swoboda, która legitymuje się drugim wynikiem w tym roku na świecie. "Amerykanki nie zawsze starają się w mityngach, a potem na mistrzostwach potrafią zaskoczyć. Żeby tylko się znów nie zakończyło czwartym miejscem Polki. Czołówka jest jednak mocno przerzedzona, więc Ewie trzeba dać największe szanse na podium z naszej kadry" - podkreślił doświadczony statystyk. Jego zdaniem szanse mają także płotkarze - Pia Skrzyszowska i Jakub Szymański. Ta pierwsza ma czwarty wynik na liście zgłoszonych zawodniczek, a jej kolega z kadry - ósmy. "W kontekście igrzysk w Paryżu te HMŚ nam niewiele powiedzą. Obsada jest taka sobie. Do tego wiele konkurencji jest jednak innych. Bieg na 60 m, w którym lepsza jest Swoboda, to nie 100 m, tak jak 60 m ppł, to nie 100 czy 110 m ppł. Nie wyciągałbym więc z tych wyników daleko idących wniosków. Do tego tu nie ma rzutów, w których my zawsze jesteśmy mocni" - wskazał Rozum. Pytany o Skrzyszowską powiedział, że widać jej postęp siłowy, widać pracę, którą wykonała w tym elemencie, ale wciąż widać także błędy techniczne. "Z techniką nie jest u niej najlepiej. Wciąż nie możemy się doczekać jej czystego biegu. W Europie ona może dominować, ale aby liczyć się na świecie konieczne jest wykorzystanie świetnej szybkości i mniej błędów technicznych. W Glasgow ma jednak spore szanse na medal" - ocenił Rozum. Jakub Szymański dołączy do koleżanek? "Jego szanse oceniam na 20 procent, tak realnie" Analizując biegi płotkarskie przyznał, że zdecydowanie lepsze predyspozycje do tych konkurencji mają ciemnoskórzy lekkoatleci. Siódmy wynik wśród zgłoszonych ma skoczek wzwyż Norbert Kobielski. "Tylko, że jego w tym sezonie boli pięta. Zobaczymy, jak się zaprezentuje" - powiedział Rozum. Największą gwiazdą zawodów w Glasgow będzie - jego zdaniem - tyczkarz Armand Duplantis. "On lubi dołożyć coś ekstra na imprezach mistrzowskich. Wszyscy spodziewają się jego ataku na rekord świata. Robił to na najważniejszych zawodach, więc oczywiście jest do tego zdolny. Wcześniej musi pokonać rywali. Isinbajewa miewała 'zerówki', ale Duplantisowi się to dotychczas nie zdarzało" - podsumował Rozum. Lekkoatletyczne HMŚ w Glasgow potrwają do niedzieli. Autor: Tomasz Więcławski twi/ pp/