Anna Kiełbasińska z lekkoatletyką żegna się jako osoba spełniona. W końcu nie każdemu zawodnikowi dane jest zdobycie olimpijskiego medalu. Warszawianka jedno z marzeń każdego sportowca zrealizowała nieco ponad trzy lata temu w Tokio, gdy wraz z kobiecą sztafetą 4x400 metrów uplasowała się na drugim stopniu podium. 34-latka wprost uwielbiała startować w biegach rozstawnych. W przeszłości cenne krążki dorzucała również w mistrzostwach świata i Europy. Kibice pamiętają też chociażby halowy czempionat Starego Kontynentu w Glasgow z 2019 roku. Wtedy z koleżankami doświadczona sportsmenka sięgnęła po zasłużony tytuł. Warszawianka próbowała jeszcze pojechać do Paryża i w ten sposób pożegnać się z wielkim bieganiem. Niestety jej tegoroczne występy na to nie pozwoliły. Na mistrzostwach Polski w Bydgoszczy z tego właśnie powodu emocje wzięły górę. Nie zabrakło też deklaracji co do przyszłości w zawodowym sporcie. "Jedna noga super sobie poradziła, ale druga jakby nie chciała i dawała mi znać. W tym sezonie miałam ochotę poddać się tysiące razy. Ciągle płakałam. Dzisiaj też płaczę. Ale nie dlatego, że się nie udało, tylko dlatego, że to jest koniec przepięknej przygody" - oznajmiła Tomaszowi Kalembie z Interia Sport. Anna Kiełbasińska oraz Małgorzata Hołub-Kowalik pożegnały się z kibicami W stolicy Francji Anna Kiełbasińska finalnie się pojawiła, jednak w innej roli niż początkowo chciała. Sportsmence zaufał TVP Sport, a ta odwdzięczyła się naprawdę dobrą robotą, ponieważ doskonale wywiązała się z roli korespondentki. To nie było ostatnie słowo zawodniczki w lekkoatletyce. 34-latka chciała raz jeszcze spotkać się z kibicami, którzy jeździli za nią po całym świecie i zaprosiła wszystkich na Stadion Śląski. "Ciągle jakoś ciężko jest mi się zebrać na odwagę, ciągle wydaje mi się, że potrzebuje na to pożegnanie z lekkoatletyką jakichś wyjątkowych okoliczności. A z drugiej strony mam ochotę się poddać i jakoś naturalnie przejść do życia. Zresztą kto by rozpamiętywał? Liczy się tylko to co tu i teraz oraz to co przed nami. Ale tego co jest teraz i tego co przede mną, nie byłoby w takich kolorach, gdyby nie te ostatnie 20 lekkoatletycznych lat" - napisała we wzruszającym wpisie. Fani odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób. Na trybunach w niedzielne popołudnie uzbierało się kilkadziesiąt tysięcy widzów. 34-latka również zrealizowała swoją obietnicę i okrążyła bieżnię Stadionu Śląskiego. Na tylnym siedzeniu w towarzystwie Anny Kiełbasińskiej pojawiła się także Małgorzata Hołub-Kowalik. Ona z kolei o odwieszeniu butów na kołek poinformowała tuż przed imprezą w Chorzowie, bo dopiero w piątkowy wieczór. Więcej TUTAJ.