Polski talent opuści mistrzostwa Europy i świata. "Żal towarzyszy każdego dnia"
Krzysztof Różnicki opublikował emocjonalny post na Instagramie, w którym poinformował o kolejnych problemach zdrowotnych. Tym razem chodzi o złamanie zmęczeniowe kości piszczelowej. 21-latek nie ma szans na występ w tegorocznych mistrzostwach Europy U-23 oraz czempionacie globu. "Choć nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje, nie chcę się poddać ani rezygnować z marzeń. To one nadają życiu sens" - napisał.

Krzysztof Różnicki uznawany jest za jeden z największych talentów w biegu na 800 metrów ostatnich lat. Objawił się kibicom w 2020 roku, kiedy został seniorskim mistrzem kraju. W 2021 r. przyszły kolejne sukcesy - najpierw został rekordzistą Polski juniorów (U-20) w hali, a później także na stadionie. Najważniejsze było jednak mistrzostwo Europy juniorów w Tallinnie.
Chciał pójść za ciosem na MŚ juniorów, był jednym z kandydatów do medalu. Niestety nie wystąpił na nich z powodu problemów zdrowotnych. Miała być jedna operacja jesienią trzy lata temu, po której szacowano powrót na bieżnię po sześciu tygodniach, a skończyło się na kilku interwencjach chirurgicznych. Najpierw miał narośl na kości piętowej, następnie problemy ze ścięgnem Achillesa, miał je rekonstruowane.
Różnicki długo więc walczył o powrót do zdrowia i normalnego trenowania. Niestety teraz dostał kolejną kłodę pod nogi. Jak poinformował w środę, właśnie doznał zmęczeniowego złamania kości piszczelowej, przez które nie pojedzie w tym sezonie ani na ME U-23 (17-20 lipca w norweskim Bergen), ani na MŚ.
Żal i smutek to emocje, które towarzyszą mi każdego dnia. Choć nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje, nie chcę się poddać ani rezygnować z marzeń. Bo to przecież marzenia nadają życiu sens, nawet jeśli czasem przynoszą więcej smutku niż radości
Biegacz jest wyraźnie rozżalony, bo w jednym z akapitów przeprasza "wszystkich, którzy przyczynili się do powrotu do zdrowia", a przecież nie jest niczemu winny.
Otrzymał wiele komentarzy wsparcia od koleżanek i kolegów po fachu. "Dla wielu jesteś inspiracją, bo pokazujesz, że mimo przeciwności losu nie warto się poddawać. Wyczekuję naszej wspólnej kawy na zgrupowaniu" - napisał Kacper Lewalski.
"Największy walczak jakiego znam" - podkreśliła Monika Dubiella. "Trzymaj się" - to z kolei komentarz Justyny Jelskiej.