Podczas eliminacji rzutu młotem w Monachium reprezentanci Polski pokazali, co oznacza być w dobrej formie. <a href="https://sport.interia.pl/lekkoatletyka/news-polscy-mistrzowie-mlota-poza-zasiegiem-rywali-oby-tak-teraz-,nId,6226203">Startujący w pierwszej grupie Wojciech Nowicki - który broni złotego medalu - rzucił 78,78 m, a później jego wynik poprawił Paweł Fajdek, który już w drugiej próbie osiągnął 79,76 m</a>. Dzięki temu nasz duet osiągnął dwa czołowe miejsca i rozbudził nadzieję przed rywalizacją w finale, do której dojdzie już w czwartek. Po występie w eliminacjach swój rzut skomentował Paweł Fajdek, a jego słowa świadczą o tym, że to co najlepsze być może zostawił właśnie na finał. - Farfocel do finału i widzimy się jutro. Czwartek 20:10 zapraszam przed TV - napisał reprezentant Polski. Na tym jednak nie poprzestał, bowiem w dalszej części wpisu skrytykował komentatorów TVP, którymi podczas eliminacji w rzucie młotem byli Jarosław Idzi oraz Marek Plawgo. - Komentatorzy do wymiany - zakończył swój wpis Paweł Fajdek. Lekkoatletyczne ME w Monachium. Paweł Fajdek krytykuje komentatorów TVP O co dokładnie chodziło naszemu młociarzowi? Tego nie wiemy. Można się jednak domyślać, że nie spodobały mu się słowa o "zmorach", które trapiły go podczas eliminacji do mistrzowskich imprez. Przypomnijmy, że Paweł Fajdek dwukrotnie odpadł w eliminacjach podczas igrzysk olimpijskich. Doszło do tego w Rio de Janeiro oraz w Londynie. Te potknięcia powetował po części w Tokio, sięgając po brąz. Jeśli chodzi o komentarz podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Monachium <a href="https://sport.interia.pl/sportowe-zycie/news-wpadka-przemyslawa-babiarza-na-antenie-tvp-pozdrowil-niezyja,nId,6226213">głośno zrobiło się także po wpadce Przemysława Babiarza, który przed biegiem na 5000 m pozdrowił na antenie TVP... nieżyjącego Sławomira Majusiaka, który zmarł w grudniu zeszłego roku</a>.