Dawida Tomalę wszyscy sympatycy lekkoatletyki mogli podziwiać jeszcze całkiem niedawno na mistrzostwach świata, które odbyły się w lipcu w amerykańskim Eugene. Z tej imprezy nasz chodziarz niestety powrócił bez medalu - w rywalizacji na 35 km zajął bowiem 19. miejsce. Wyglądało na to, że Tomala może spróbować poprawić swoje osiągi już kilka tygodni później podczas kolejnych wielkich zmagań - a konkretnie mistrzostw Europy, które tym razem odbywają się w stolicy Bawarii, Monachium. Niestety we wtorkowe przedpołudnie nadeszły złe wieści - zawodnik musiał zrezygnować ze swojego startu, choć kwalifikację miał zapewnioną. Dawid Tomala nie jedzie na ME. "Chciałbym zadbać o zdrowie" 32-latek wszystko wyjaśnił w wywiadzie, którego udzielił na potrzeby kanału PZLA na YouTube o nazwie "Polish Athletics". Jak stwierdził, jego nieobecność w Niemczech została wymuszona głownie przez pewną przewlekłą kontuzję. "Nie jadę na mistrzostwa Europy ze względu na to, że chciałbym zadbać o swoje zdrowie. Ból kolana, który ciągnie się za mną przez cały sezon, był jednym z czynników, które o tym zadecydowały. Problemem jest na pewno też to, że ten sezon jest dla nas bardzo długi, a ja późno w niego wszedłem, więc nie uzyskałem takiej formy na mistrzostwa, jakiej bym chciał. Moje przygotowania były przesunięte o jakieś cztery-pięć miesięcy, a to jest przepaść, jeśli chodzi o zawodowy sport" - stwierdził Tomala. "Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu" - podkreślił jednak sportowiec, dając do zrozumienia, że już myśli m.in. o kolejnych mistrzostwach świata, które odbędą się w drugiej połowie sierpnia 2023 roku w Budapeszcie. Chodziarz ma więc tak naprawdę rok z okładem na to, aby szlifować swoją dobrą formę. Lekkoatletyczne ME rozpoczną się w kolejny poniedziałek Europejski czempionat w Monachium rozpocznie się tymczasem 15 sierpnia i potrwa do 21 sierpnia. Polski Związek Lekkiej Atletyki wyznaczył na te prestiżowe zawody 81 osób - ich pełna lista została opublikowana w poniedziałek. Dawid Tomala to multimedalista mistrzostw Polski w chodzie sportowym, jednak jego największym sukcesem bez wątpienia pozostaje złoty medal igrzysk olimpijskich z Tokio. Latem zeszłego roku okazał się bowiem triumfatorem na dystansie 50 km i poszedł w ślady innego wybitnego polskiego atlety, Roberta Korzeniowskiego. Zobacz także: Ewa Swoboda walczyła z COVID-19. Co z jej startem na ME?