Polski mistrz olimpijski nie pojedzie do Paryża. Wybrał nową drogę
Dawid Tomala nie wypełnił minimum olimpijskiego i nie weźmie udziału w rywalizacji indywidualnej podczas igrzysk olimpijskich. Niespodziewany złoty medalista z Tokio ma jeszcze szansę pojechać jako część polskiej sztafety chodziarskiej, ale decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta. Tymczasem Tomala postanowił wrócić do korzeni i spróbować swoich sił w dalszym rozwoju niekoniecznie sportowym. Zawodnik dokonał wyboru.
![Dawid Tomala wchodzi na metę IO w Tokio](https://i.iplsc.com/-/000E0A2GJ0G9VQ1Y-C461-F4.webp)
Dawid Tomala zdał sobie sprawę, że o ile chód jest dla niego ważny, trzeba myśleć nie tylko o sporcie. W ostatnim czasie udało mu się założyć własny biznes - studio EMS - a teraz ma pomysł na to, jak kontynuować rozpoczęte w tę stronę pierwsze kroki.
Dawid Tomala nie pojedzie na igrzyska olimpijskie?
Wszystko wskazuje na to, że były mistrz olimpijski z Tokio, który wspólnie z Katarzyną Zdziebło wywalczył Polsce miejsce w olimpijskiej rywalizacji sztafet, podobnie jak jego koleżanka, może w ogóle nie pojechać na igrzyska w Paryżu. Polak nie wypełnił minimum olimpijskiego, a w tym sezonie są zawodnicy w lepszej formie.
Choć ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, to póki co wydaje się, że polską sztafetę tworzyć będą Maher Ben Hlima, Olga Chojecka, Agnieszka Ellward i Artur Brzozowski. Tomala budował formę na to wydarzenie, ale wszystko zależy teraz od decyzji działaczy. Chodziarz wydaje się być z nią pogodzony.
Dawid Tomala znalazł nową drogę
Sport wyczynowy jest zawsze ogromnym wyzwaniem nie tylko dla ciała, ale również dla życia osobistego - wiele spraw, takich jak tworzenie rodziny, trzeba wtedy przesunąć na dalszy plan. Tomala założył własną firmę, o której marzył, a teraz postanowił jeszcze wrócić do katowicki AWF.
Na zdjęciu z Patrykiem Dyńskim, które udostępnił w relacji na Instagramie, widnieje napis "Wracamy robić doktorat!". To brzmiałoby jak dobra ścieżka, szczególnie w kwestiach marketingu sportowego i zarządzania. Otwierałoby to również szerszą ścieżkę - możliwość wykładania na uczelniach sportowych i nie tylko w całej Polsce. O przyszłość należy dbać, a Tomala nie chce pozbawiać się ścieżek, które mogą w przyszłości dać mu życiową stabilizację i spokój.