O sprawie jako pierwszy napisał serwis mojakruszwica.pl. W incydencie z udziałem Jakuba Krzewiny i Sebastiana Urbaniaka miała brać bierny udział również Ewa Swoboda. Informacji tej nie udało się potwierdzić. Tło zdarzenia szeroko naświetlamy TUTAJ. Urbaniak zarzuca Krzewinie brutalne pobicie, którego efektem miało być m.in. złamanie kości stawu skokowego. Po kilku dniach od rzekomej bójki głos w sprawie ponownie postanowił zabrać pokrzywdzony. Tym razem w formie oświadczenia opublikowanego na Instagramie. Sebastian Urbaniak: Nie jestem pewien, czy wrócę do uprawiania sportu "Z uwagi na pojawiające się doniesienia medialne, zawierające nieprawdziwe informacje związane z moją osobą i okolicznościami zdarzenia z dnia 31 grudnia 2022 r., a także treść ostatniego artykułu, który pojawił się bez mojej autoryzacji na łamach gazety lokalnej, i do którego także mam zastrzeżenia wskazuję, że w związku z doznanymi przeze mnie urazami obecnie trwają dalsze konsultacje i czynności medyczne, prowadzona jest diagnostyka oraz konieczna będzie rehabilitacja" - czytamy. Dyskwalifikacja polskiego mistrza świata. Krzewina rzuca nowe światło na sprawę Dalsza części oświadczenia Urbaniaka przybiera nieco dramatyczny ton. Płotkarz nie jest pewien, czy uda mu się odzyskać zdrowie w takim stopniu, by wrócić do wyczynowego sportu. "Na chwilę obecną nie jestem w stanie udzielić informacji, czy stan mojego zdrowia pozwoli mi na powrót do uprawiania sportu w przyszłości. Odnośnie samego zdarzenia informuję, że obecnie całą swoją uwagę kieruję na stan zdrowia oraz rekonwalescencję, a co za tym idzie - nie będę komentować innych aspektów tej sprawy" - informuje 21-letni lekkoatleta. Co na to przedstawiony w roli agresora Krzewina? Jego wersja zdarzeń nie pokrywa się z narracją Urbaniaka. "Działając jako pełnomocnik Pana Jakuba Krzewiny informuję, że mój Mandant kategorycznie oświadcza, że jest niewinny w sprawie zarzucanego mu rzekomego naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia Pana Sebastiana Urbaniaka. Co więcej, w ocenie mojego Mandanta, to dobra osobiste Jakuba Krzewiny oraz bliskiej mu osoby, w tym prawo do prywatności oraz mir domowy, zostały naruszone przez wykraczające poza ramy porządku prawnego i dobrych obyczajów zachowania Pana Sebastiana Urbaniaka" - to treść oświadczenia pełnomocnika Krzewiny. Bójka na mistrzostwach świata. Federacja wszczyna śledztwo Sprawa ma zatem charakter rozwojowy. O jej dalszych etapach będziemy informować w kolejnych publikacjach.