W Polskim Związku Lekkiej Atletyki wyciągnięte zostały wnioski po wpadkach z MŚ w Eugene i mistrzostw Europy w Monachium i teraz stałym członkiem ekipy będzie doskonale znający przepisy Filip Moterski, który jest szefem polskich sędziów. Na szczęście w lekkoatletyce Rosjanie i Białorusini wciąż nie mogą rywalizować, ale w innych dyscyplinach bywa z tym różnie. - Inne sporty mają za to zmartwienie i to duże. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że jeśli ludzie myślą o igrzyskach, to będą musieli startować z Rosjanami i Białorusinami - powiedział Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, który jest też członkiem zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Zaskakujące rozstania w polskiej lekkoatletyce. Związek zachowuje spokój Tomasz Kalemba, Interia Sport: Najpierw zaskoczyło rozstanie Patryka Dobka i Kornelii Lesiewicz z trenerem Zbigniewem Królem, a teraz - po półrocznej współpracy - rozeszły się drogi Roberta Korzeniowskiego i Katarzyny Zdziebło. To normalne? Tomasz Majewski, wiceprezes PZLA: - Różne są historie między ludźmi. A że po pół roku? Były już pierwsze starty i sprawdziany. Życie. Różne rzeczy już widziałem i na pewno nie jest to pierwszy duet, który rozpada się po tak krótkim czasie. Jest jeszcze dużo czasu do mistrzostw świata. Rozumiem, że w związku zachowujecie spokój? - Tak. Na pewno nie ma nerwowości. Za moment sezon ruszy pełną parą. Polska lekkoatletyka nadal jest w świetnej kondycji? - Zobaczymy, bo doskonale wiemy, że kiedyś musi nastąpić tąpnięcie. Na wszelki wypadek pan się zasłania? - Nie. Ci, co mają walczyć o medale w sierpniowych mistrzostwach świata, trenują i są zdrowi. Z resztą jest różnie. Pierwsze starty pokażą, jak będzie wyglądał ten długi sezon, w którym na końcu mamy mistrzostwa świata w Budapeszcie (19-27 sierpnia). Nie żyje ukraińska mistrzyni olimpijska. Po złoto sięgnęła dzięki Polce Polska odpuszcza walkę o organizację lekkoatletycznych MŚ. Chce skupić się na ME To będzie ciekawy sezon z perspektywy polskiego kibica, bo w naszym kraju odbędzie się wiele ciekawych imprez. Na czoło wybijają się drużynowe mistrzostwa Europy, jakie będą rozgrywane w ramach igrzysk europejskich, a także pełnoprawna Diamentowa Liga na Stadionie Śląskim, co jest naprawdę wielkim sukcesem. - To jest rzeczywiście duży sukces, że mamy już tę Diamentową Ligę na stałe. I to nie na końcu sezonu, ale w środku walki. Bez dwóch zdań będzie się wiele działo w Polsce tego lata, jeśli chodzi o lekkoatletykę. Odpuszczacie jednak na razie starania o organizację mistrzostw świata na stadionie o czym informował Michał Chmielewski z TVP Sport? - Trzeba się teraz skupić na tym, by dobrze zorganizować mistrzostwa Europy, jakie w 2028 roku odbędą się na Stadionie Śląskim. To nie jest dobry czas, by starać się o tak dużą imprezę, jak mistrzostwa świata. Jest tutaj wiele zmiennych. Trzeba pamiętać, że mistrzostwa Europy to jest duża i droga impreza, a mistrzostwa świata są nieporównywalnie większe i droższe. Najpierw skupmy się zatem na tym, by zrobić świetną imprezę z kibicami w mniejszym zakresie, a dopiero potem możemy myśleć o mistrzostwach świata. Podobno Singapur chce u siebie zorganizować mistrzostwa świata. To dobry kierunek dla lekkoatletyki? - Nie jest to nowy kierunek, bo tam odbywały się w 2010 roku letnie igrzyska olimpijskie młodzieży. To bogate państwo. Nie ma jednak co tego kraju porównywać do Kataru, w którym odbywały się mistrzostwa świata w 2019 roku. PZLA wyciągnął wnioski. Na wszystkie najważniejsze imprezy będzie jeździła dodatkowa osoba W związku wyciągnęliście też chyba wnioski z ostatnich mistrzostw świata i zamieszania z przepisami. Już w czasie halowych mistrzostw Europy w Stambule był Filip Moterski, czyli szef polskich sędziów. - Tak. Obecność takiej osoby na dużych zawodach sprawia, że wszystkim jest łatwiej. O wiele lepiej jest bowiem, kiedy nad wszystkimi regulaminowymi zawiłościami i ewentualnymi protestami czuwa jedna osoba. Ta osoba jest dla nas wyrocznią, bo i tak zazwyczaj do niej dzwoniliśmy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by teraz był naszym wzmocnieniem na najważniejszych imprezach. Małgorzata Hołub-Kowalik w zmysłowej sesji. Aż trudno oderwać od niej wzrok Tomasz Majewski: jeśli ludzie myślą o igrzyskach, to będą musieli startować z Rosjanami i Białorusinami W lekkoatletyce na razie Rosjanie i Białorusini nie mają prawa startu. Nie zapowiada się jednak jakiś wyłom, bo widzimy, co dzieje się w innych dyscyplinach? - Na razie nic się nie zmienia u nas. Inne sporty mają za to zmartwienie i to duże. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że jeśli ludzie myślą o igrzyskach, to będą musieli startować z Rosjanami i Białorusinami. Nie ma innej opcji, bo część tych federacji się nie ugnie. Zrobi się duże zamieszanie. Prawda jest też taka, że im dalej od Ukrainy, to tym mniej mówi i myśli się o wojnie. Został pan członkiem zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który ma nowego prezesa. Idą zmiany? - Już się dokonały, a liczę na to, że powoli będą następowały kolejne. Liczę na to, że będzie to bardziej aktywna struktura i to będzie widać. Rozmawiał - Tomasz Kalemba, Interia Sport