Lekkoatletyczne mistrzostwa Europy rozpoczną się już 7 czerwca w Rzymie, a listę polskich reprezentantów zgłoszonych do startu poznaliśmy w czwartek 30 maja. Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA) ogłosił, że do stolicy Włoch poleci 94 "Biało-Czerwonych", co stanowi nowy rekord naszego kraju. "Ponad 90-osobowa reprezentacja Polski będzie największą w historii startów biało-czerwonych w mistrzostwach Europy. W wyniku relokacji do kadry dołączyli Izabela Smolińska (bieg na 400 metrów przez płotki), Paulina Borys (skok wzwyż), Karolina Urban i Weronika Muszyńska (obie rzut dyskiem), Paulina Ligarska (siedmiobój), Mateusz Kołodziejski (skok wzwyż), Adrian Świderski (trójskok) i Paweł Wiesiołek (dziesięciobój)" - przekazał PZLA w komunikacie. Wspomniani zawodnicy dołączyli do kadry, ponieważ ze startów zrezygnowali reprezentanci innych krajów. Przy okazji okazało się jednak, że do Rzymu nie poleci Marlena Granaszewska (z domu Gola), która specjalizuje się w biegach na 100 i 200 metrów, a podczas igrzysk olimpijskich w Tokio była rezerwową do sztafety na pierwszym z tych dystansów. Kapitalny bieg Polki. Nowy rekord życiowy tuż przed mistrzostwami. Co za moc Marlena Granaszewska nie wystartuje w ME w Rzymie. I atakuje PZLA Niespełna 26-letnia zawodniczka o taki stan rzeczy obwinia PZLA. Jeszcze w czwartek, po tym jak ogłoszono nazwiska uczestników mistrzostw, dodała na Instagramie post, w którym wprost stwierdziła, że to przez niedopatrzenie związku nie wystartuje w Rzymie. "Z dniem dzisiejszym powołania na Mistrzostwa Europy zostały zamknięte, niestety beze mnie. Wszystko byłoby okej gdyby nie fakt, że moja pozycja w rankingu dawała mi możliwość startu, a ja zostałam zapewniana przez osoby z PZLA, że pojadę" - pisała biegaczka, która przed rokiem na uniwersjadzie w Chengdu wywalczyła srebro w biegu na 200 metrów. Biegaczka podkreśliła, że jest to dla niej "przykra sytuacja", ponieważ z racji, że nie jest objęta szkoleniem, z własnych środków finansuje przygotowania do sezonu. "Dobrze jest mieć marzenia, ale ciężko się je traci" - skwitowała. Zrobiła to! Świetny bieg Natalii Kaczmarek w Oslo, jest czwórka z przodu