Nie zostało wskazane miast, w jakim miałyby się odbywać w Polsce igrzyska olimpijskie w 2036 roku, ale jasnym jest, że powinna to być Warszawa. Za Polską pierwszy poważny test, bo w tym roku nasz kraj organizował - jako pierwszy kraj w Unii Europejskiej - igrzyska europejskie. Cenne doświadczenie zostało nabyte. - Sprawdzamy się jako organizator dużych imprez w różnych dyscyplinach sportowych. Naprawdę bardzo się rozwinęliśmy przez kilkanaście ostatnich lat i nie musimy się wstydzić, jeśli chodzi o inne państwa europejskie - powiedział w rozmowie z Interia Sport Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, a obecnie wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, a także szef misji olimpijskiej na igrzyska olimpijskie w Paryżu (2024). Majewski był na czterech igrzyskach olimpijskich. Zna więc doskonale tę imprezę. - To jest ogromna impreza, ale dobrze, że uczyniliśmy ten pierwszy krok. Sama aplikacja to jest już duże wyzwanie. I to nie jest tak, że jak się aplikuje, to się automatycznie wygrywa. To jest element rywalizacji z wieloma miastami. To na pewno będzie dla nas duże wyzwanie - mówił. Prezydent potwierdził. Polska chce się ubiegać o igrzyska olimpijskie - Najpierw trzeba jednak pokazać ideę i ją sprzedać. Trzeba mieć pomysł na tę imprezę, a to jest największe wyzwanie, jakie może być w świecie sportu, bo nie ma większej imprezy od igrzysk olimpijskich. Trzeba mieć zatem najlepszy pomysł na te igrzyska, by je zorganizować. I samo to będzie już wymagało ogromnej pracy. I warto pamiętać. Wbrew pozorom 13 lat to nie jest tak dużo - dodał. Majewski wskazał też, co będzie działało na plus dla Polski. Przez wiele ostatnich lat mieliśmy do czynienia z gigantyzmem igrzysk. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) chce jednak zacząć od tego odchodzić. To mają być tanie i kameralne igrzyska. I w tym kierunku ma to zmierzać. Andrzej Duda oficjalnie ogłosił, że Polska będzie się starać o igrzyska olimpijskie - Na pewno dobrze byłoby, że te igrzyska wróciły do idei tanich igrzysk, bo w wyścigu z najbogatszymi albo najbardziej rozrzutnymi państwami nie mamy po prostu szans. Taka Arabia Saudyjska może nakryć nas pieniędzmi - zauważył wiceprezes PZLA. Zdecydowanym zwolennikiem starań o igrzyska olimpijskie w 2036 roku jest Marcin Rosengarten. To dyrektor jednego z najlepszych mityngów lekkoatletycznych na świecie - Diamentowej Ligi - Memoriału Kamili Skolimowskiej. - Nie wstydźmy się tego! Nie miejmy kompleksów! Nikt nam nie zagwarantuje, że zorganizujemy igrzyska, ale przynajmniej trzeba spróbować. Może to nie będzie 2036 roku. Może potrzeba będzie na to trochę więcej czasu. Trzeba bowiem na to zapracować, ale jeśli już do tego dojdzie, to spokojnie podołamy temu wyzwaniu. Myślę, że jesteśmy gotowi na organizację igrzysk. Proszę zobaczyć, ile imprez lekkoatletycznych organizowaliśmy w ostatnich latach. Mamy do tego gotowy zespół. Tak naprawdę we wszystkich dyscyplinach jesteśmy stawiani za wzór organizacji imprez - mówił Rosengarten. Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, zapowiedział, że jeśli Polska dostanie organizację igrzysk olimpijskich w 2036 roku, będzie starała się przygotować tak, by zdobyć 36 medali. - To znaczy, że nasi medaliści powinni być już w pierwszych klasach podstawówki. Żebyśmy mogli mówić o takiej liczbie medali, wiele się musi wydarzyć w naszym społeczeństwie. Muszą nastąpić pewne procesy, żeby iść tak szeroko. To jest praca na lata. Już muszą zapadać decyzje, żebyśmy realnie mogli myśleć o takiej liczbie medali. Musi przede wszystkim dojść do zmiany jakościowej całej naszej kultury fizycznej, bo to nie jest tak, że wystarczy dorzucić pieniędzy i będzie lepiej. Nie będzie - zauważył Majewski. - Staranie o organizację igrzysk jest nie tylko przywilejem i odpowiedzialnością przed całym cywilizowanym światem. Do 2036 roku jesteśmy w stanie wszystko przygotować na najwyższym poziomie. Niebawem zaczniemy przedstawiać konkretne zadania, jakie trzeba wykonać - zapowiedział minister sportu. Z Zakopanego - Tomasz Kalemba, Interia Sport