Na co dzień nie wzbudzają tak wielkiego zainteresowania, jak ich pełnosprawni koledzy z kadry, ale niewątpliwie to właśnie im należą się większe wyrazy uznania za sportowe wyniki pomimo borykania się z ograniczeniami fizycznymi. Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Europy rozpoczęły się w poniedziałek 20 sierpnia i potrwają jeszcze do niedzieli. Od samego ich początku Polacy pną się w klasyfikacji medalowej, aktualnie zajmując drugą lokatę tuż za Wielką Brytanią. W dorobku "Biało-Czerwonych" są już 33 medale, w tym 13 złotych, 11 srebrnych i 9 brązowych. Tylko w czwartek Berlin okazał się dla sportowców z Polski szczęśliwy aż jedenastokrotnie. Uwagę zwróciła między innymi Barbara Niewiedział, która z rekordem świata wpadła na metę biegu na 800 metrów zgarniając tym samym złoty krążek. Nowymi właścicielami złotych medali stali się również Bartosz Tyszkowski w pchnięciu kulą, który dodatkowo ustanowił nowy rekord globu (14,04 m) oraz Lucyna Kornobys. Na 400 i 200 metrów najlepszym Europejczykiem jest z kolei Michał Kotkowski. W rzucie maczugą równych nie miał sobie Maciej Sochal. Zawodnik z koszalińskiego klubu obronił tym samym tytuł mistrza kontynentu. Dwukrotnie złoty od niedawna stał się też Michał Derus. Mieszkaniec Tarnowa wygrał wyścig na dystansie 100 i 200 metrów. Z mistrzowskiego tytułu i rekordu świata w pchnięciu kulą może cieszyć się Renata Śliwińska. Karolina Kucharczyk też przywiezie złotą pamiątkę z Berlina. Reprezentantka Polski zwyciężyła w konkursie skoku w dal. Aleksander Kossakowski wygrał bieg na 1500 metrów, zaś Maciej Lepiato konkurencję skoku wzwyż. AB