Bieg miał zostać poprowadzony dla Jepkosgei w tempie 3.05 na kilometr, ale na pierwszych pięciu zmierzono jej 14.52. Taki czas sugerował, że Kenijka jest w stanie osiągnąc wynik w granicach 1:03. Po 10 km miała na stoperze 30.09, ale wówczas zaczęła tracić siły. Ostatecznie na metę dotarła w 1:04.51. - Po raz pierwszy miałam okazję startować w Walencji. Bardzo mi się podobało. Pogoda jest znakomita, trasa przyjemna. To był perfekcyjny bieg - skomentowała 23-letnia lekkoatletka. Kolejny start planuje w marcu w mistrzostwach świata w półmaratonie.