"Wszystko zagrało. Co prawda po analizie biegu dostałam uwagi od mojego trenera, co można zrobić lepiej. Wierzymy, że mogę się poprawić. Celem na ten sezon jest regularne bieganie w okolicach 12,40" - zadeklarowała Skrzyszowska. "Nie uważam, że popełniłam jakieś błędy. Ten bieg był bardzo dobry. Jak się biega 12,42 i osiąga drugi wynik w historii Polski, to nie można mówić o błędach. Trzeba tylko doszlifować szczegóły i doprowadzić bieg do perfekcji" - dodała. Polkę w stolicy Włoch wyprzedziły Francuzka Cyrena Samba-Mayela (12,31) i Ditaji Kambundji ze Szwajcarii (12,40). "Nie było to dla mnie zaskoczeniem. Dziewczyny pokazywały już wysoką formę. Przed ME zakładałam, że medal da wynik poniżej 12,50. Tak się wydarzyło. Teraz nie można już mówić o tym, że my, Europejki gonimy świat, bo mamy trzy najlepsze wyniki na świecie. Nie zdziwiłam się, ale faktycznie Europa biega bardzo szybko" - podkreśliła 23-letnia biegaczka. Lekkoatletyka. Wynik z Monachium nie dałby Pii Skrzyszowskiej medalu w Rzymie Przed dwoma laty Skrzyszowska wygrywając w Monachium uzyskała 12,53, który teraz nie dałby jej nawet miejsca na podium. "Zdecydowanie bardziej od medalu cieszy mnie życiówka, bo złoty medal miałam już dwa lata temu, a teraz tylko brązowy. Jednak przy takim wyniku mogę być zadowolona z tego i z tego" - oceniła. Polka zadeklarowała, że będzie najlepszą europejską płotkarką na igrzyskach w Paryżu, a jej celem minimum jest awans do finału najważniejszej imprezy sportowej czterolecia. "Bardzo bym chciała. Po to trenuję. To chcę pokazać. Wierzę, że jednak będę w stanie coś doszlifować i tak się stanie" - oświadczyła. W Rzymie Skrzyszowska poprawiła swój rekord życiowy o 0,09 sekundy, lecz twierdzi, że jest gotowa na pobicie rekordu Polski Grażyny Rabsztyn, który wynosi 12,36. Podczas tegorocznych mistrzostw Europy plotkarka nie wystąpiła w sztafecie 4x100 m, z którą w Monachium wywalczyła srebrny medal. Lekkoatletyka. Pia Skrzyszowska ze Spały do Paryża "Decyzja wyszła ode mnie. Po swoich dwóch biegach płotkarskich czułam dyskomfort w stopie. Po konsultacjach z fizjoterapeutami i trenerem zdecydowaliśmy, że lepiej nie ryzykować. Wróciłam do Warszawy i badania wykazały, że jest wszystko dobrze. To po prostu było jakieś przeciążenie wynikające ze zmęczenia. Teraz mi już nic nie doskwiera" - poinformowała Skrzyszowska. Sztafeta dotarła do finału, ale go nie ukończyła, ponieważ zgubiła pałeczkę. W tym roku 23-letnia Polka pięciokrotnie startowała w biegu na 100 m ppł. "Jestem dopiero po kilku startach. Tak naprawdę sezon się dla mnie dopiero zaczyna. Teraz będę trenować i startować, a dopiero później, bliżej igrzysk pojadę na zgrupowanie do Spały i będziemy szlifować formę. Tam się rodzą mistrzowie. Dzięki Spale są medale" - przekazała. Skrzyszowska 18 czerwca wystartuje w Turku w Finlandii, a 23 czerwca pobiegnie w Poznaniu. Następnie czekają ją mistrzostwa Polski w Bydgoszczy, natomiast 7 lipca wystąpi w Hengelo w Holandii. Igrzyska olimpijskie w Paryżu potrwają od 26 lipca do 11 sierpnia.