Olga Chojecka, do niedawna znana bardziej jako Niedziałek, triumfowała w Gorzowie Wielkopolskim w czasie 21.29,24. Rekord życiowy poprawiła o blisko minutę. To równocześnie piąty czas w historii polskiej lekkoatletyki i piąty na tegorocznych listach światowych. Co ciekawe, wynik Chojeckiej, był tylko o 0,01 sek. gorszy od tego, z jakim przed rokiem triumfowała w MP Katarzyna Zdziebło, która potem sięgnęła po dwa srebrne medale mistrzostw świata i srebro mistrzostw Europy. To tylko pokazuje, w jakiej dyspozycji jest świeżo upieczona mistrzyni kraju. Zdziebło tym razem była wolniejsza od Chojeckiej o 15 sekund. Po brąz w MP sięgnęła Agnieszka Ellward (WKS Flota Gdynia) - 23.07,90. Mistrz olimpijski pokonany, spec od transportu ze złotem. Olbrzymia różnica na mecie Olga Niedziałek rozstała się z Robertem Korzeniowskim. Wróciła do współpracy z mężem - Przygotowania do tego sezonu idą bardzo dobrze. Jestem naprawdę bardzo zadowolona. Od pewnego czasu naszą bazą jest Spała - powiedziała Chojecka. Przygotowania do lata zaczynała pod wodzą Roberta Korzeniowskiego, który przejął kadrę polskich chodziarzy. Po kilku miesiącach współpracy już nikt nie pracuje z legendą światowego chodu. Sama Chojecka nie chciała za bardzo tego komentować. Przed rokiem zawodniczka na przełamała swoje granice. Była 11. w chodzie na 35 km w mistrzostwach świata i piąta na tym samym dystansie w mistrzostwach Europy. - Po tych startach chcę więcej i dlatego realizuję swoje plany - przyznała Chojecka, która trenuje razem ze swoim mężem Danielem Chojeckim, a także z trenerem kadry Lesławem Lasotą. Nasza chodziarka nie chciała mówić o tym, na co liczy w Budapeszcie. Podkreślała jednak, że jeśli tylko dopisze zdrowie, to wszystko powinno być dobrze. Nie bez kozery mówiła o zdrowiu. Okazuje się, że od pewnego czasu zmaga się z problemem z mięśniem dwugłowym w lewej nodze. Z kolei w prawej ma kłopoty ze stopą. Po mistrzostwach Polski uda się na badanie USG, ale raczej nie zanosi się na to, by miała odpuścić start w MŚ. Z Gorzowa Wielkopolskiego - Tomasz Kalemba, Interia Sport Ewa Swoboba dała radość fanom. Nagle wypaliła: nie jestem idealnym człowiekiem