Klaudia Kazimierska do przyjazdu na igrzyska olimpijskie w Paryżu była najszybszą z Polek w tym roku na 1500 metrów. Pod koniec czerwca uzyskała czas 4.01,89 sek. Tuż przed jej biegiem eliminacyjnym w igrzyskach olimpijskich w Paryżu wynik ten poprawiła Weronika Lizakowska - 4.01,54 sek. Polka w szoku. Wielka niespodzianka w Paryżu. Rano nie wierzyła Klaudia Kazimierska przywiozła życiową formę. Będzie atak na rekord Polski Ona awansowała do półfinału. Podobnie, jak Kazimierska, która była czwarta w swoim biegu. 22-latka przyznała, że znajduje się w życiowej formie. - Myślałam, że nie będę się stresowała, ale jednak miałam nieco wyższe tętno. Czułam, że trochę się stresuję, ale na bieżni było już spokojnie - dodała. W walce o finał wystąpią zatem na pewno dwie polskie zawodniczki. O udział w półfinale powalczy jeszcze w repasażach Aleksandra Płocińska. - Przed Memoriałem Ireny Szewińskiej mieszkałyśmy razem w półfinale i mówiłyśmy, że fajnie byłoby razem pojechać na igrzyska. A teraz razem pobiegniemy w półfinale - śmiała się Kazimierska. Ona jest gotowa na dużo szybsze bieganie niż rekord życiowy. Tak przynajmniej wygląda to z treningu, jaki robiła w USA, bo tam głównie przygotowywała się do startu w igrzyskach. Na swojej uczelni w Eugene. - Jestem w stanie biegać szybko. Ten start eliminacyjny to był wolny bieg. Dlatego czułam, że w końcówce muszę biec szybciej. Przez pierwszy kilometr miałam wrażenie, że truchtamy. Mam nadzieję, że gen półfinał będzie szybszy. Bardzo bym chciała złamać cztery minuty. To jest mój główny cel. Mam zatem w głowie życiówkę i myślę, że to da finał olimpijski. Z tyłu głowy mam też chrapkę na rekord Polski - przyznała. Od 2000 roku rekord kraju należy do Lidii Chojeckiej i wynosi 3.59,22 sek. Czas najwyższy, by przeszedł on do historii. Kazimierska wydaje się gotowa na niego. Tuż przed igrzyskami pobiła rekord życiowy na 800 m - 2.00,23 sek. - Ten bieg dodał mi pewności siebie. To było jeszcze w ciężkim treningu pod igrzyska i nogi wtedy nie podawały, jak powinny. Myślę, że byłam już tam gotowa na wynik poniżej dwóch minut, ale popełniłam kilka błędów - opowiadała. Patrząc na to, jaki poziom 1500 m kobiet, to w półfinale trzeba się spodziewać rzeźni. - Na pewno tak będzie. Marzy mi się jednak bardzo szybki bieg. Jeżeli pobiegnę życiówkę, a będę 13., to będzie mi przykro. Będę jednak wiedziała, że zrobiłam wszystko, co mogłam - zakończyła. Kazimierska w wiosce olimpijskiej mieszka razem w apartamencie z Pią Skrzyszowską i Adrianną Sułek-Szubert, czyli z wielkimi mistrzyniami. Może to dobry omen. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport