Polak przemówił po klęsce w Paryżu. I się zaczęło. Fala krytyki, kibice nie wytrzymali
Jeszcze przed startem kwalifikacji w pchnięciu kulą było wiadomo, że dla Konrada Bukowieckiego już sam awans do finału olimpijskiego będzie sukcesem. Ta sztuka mu się nie udała, do czego utytułowany zawodnik krótko odniósł się w mediach społecznościowych. I wywołał burzę, bo jego słowa nie spodobały się części kibiców. Pod wpisem kulomiota pojawiło się wiele krytycznych komentarzy ze strony rozczarowanych fanów.

Konrad Bukowiecki ostatni sukces na arenie międzynarodowej odniósł w 2018 roku, kiedy to w Berlinie wywalczył wicemistrzostwo Europy. I chociaż był uznawany za ogromny talent, to nie był w stanie przekuć tego na kolejne sukcesy, na co wpływ miały przede wszystkim jego problemy zdrowotne.
Kulomiot w marcu 2023 roku zerwał więzadła w kolanie, z kolei w sierpniu podczas rozgrzewki przed eliminacjami mistrzostw świata skręcił kostkę. A gdy ogłosił odpuszczenie ostatniego sezonu halowego z powodu problemów z łokciem stało się jasne, że może mieć problem z przygotowaniem dyspozycji do igrzysk olimpijskich.
I faktycznie, Bukowiecki, który ostatnio zmagał się z bólem barku, w Paryżu był cieniem zawodnika, który błyszczał jeszcze kilka sezonów temu. Zarówno on, jak i Michał Haratyk, odpadli w piątkowych eliminacjach, przez co nie oglądaliśmy ich w sobotnim finale, który ostatecznie wygrał Ryan Crouser. Dzień po klęsce w stolicy Francji Bukowiecki dodał krótki wpis w mediach społecznościowych.
Merci Paris. Dałem z siebie tyle ile mogłem, nie wyszło. Trzecie Igrzyska zapisane w cv...
Paryż 2024. Konrad Bukowiecki krytykowany przez kibiców
Bukowiecki swoim wpisem wywołał burzę. Wielu kibicom nie spodobała się wzmianka o "zapisaniu igrzysk w CV".
"Trzeba mieć tupet, żeby po takim blamażu chwalić się 'dodatkiem' do CV. Nie zapomnij wypełnić rubryki z wynikami....." - napisał jeden z internautów, a jego wpis polubiło około 100 użytkowników. "Ja bym powiedział: przepraszam za słaby występ. Bo był słaby nie rozumiem tego, że większość lekkoatletów dalecy od swojej formy a przecież to olimpiada gdzie szczyt formy powinien być właśnie tam. A CV nawet nie chce tego komentować" - czytamy w kolejnym komentarzu.
"Mój były sąsiad też miał bardzo bogate CV... co 3 miesiące inny pracodawca. Ale nie wiem, czy o to w tym wszystkim chodzi" - ironizował jeden z internautów. "Tak sobie myślę, że może, do Los Angeles by mnie też zabrali na wycieczkę, bo jeszcze nie bylem. Coś tam pchnę i będę miał w CV igrzyska" - wypalił ktoś inny.
Nie brakuje również obrońców Bukowieckiego. "Kondziu, jesteśmy z Tobą do końca świata i jeden dzień dłużej. Wiele radości nam dałeś i jeszcze dasz. To tylko jedne igrzyska. Za 4 lata będzie lepiej, więc będą rosnąć twoi następcy" - napisał jeden z nich. "Śmieszą mnie ludzie, którzy tylko potrafią krytykować i wypowiadać się kto nie powinien jechać na igrzyska. Najpierw zejdźcie z kanapy i spróbujcie, a później oceniajcie. Sport jest brutalny, raz jest forma życia, raz będą kontuzje, a raz po prostu gorszy okres i nie definiuje to całej kariery" - przekonywała fanka kulomiota.












