Przy nazwisku Patryka Sieradzkiego znów pojawił się skrót DNF, oznaczający że Polak nie ukończył biegu. Kibic lekkoatletyki jednak wie, że w przypadku podopiecznego Bartosza Sobowca nie oznacza to nic niepokojącego, tylko normę w mityngach Diamentowej Ligi. Polak wypełnia rolę rzeczonego pacemakera, czyli zawodnika, który rozprowadza bieg i nadaje tempo, po czym schodzi z trasy. A jeśli pada znakomity rezultat, to również sygnał, że "zając" sprawdza się w swojej roli. I właśnie czwartkowy bieg na 800 m zakończył się kapitalnym rezultatem. 27-letni Kenijczyk Emmanuel Korir wbiegł na metę ze znakomitym czasem 1:43.26. Tym samym, na finiszu trudnego sezonu, z mistrzostwami świata w Eugene, potrafił jeszcze ustanowić najlepszy w tym roku wynik na świecie.