Szachrajstwo pewnie nie wyszłoby na jaw, gdyby nie telefon od jednego z uczestników, który zwrócił uwagę, że w 3. sieBIEGA Półmaratonie Kieleckim z jednym numerem startowym "944" figurowały dwie osoby. Organizatorzy potraktowali zgłoszenie bardzo poważnie i postanowili zbadać incydent. Szybko okazało się, że winowajcą nie jest pan Wojciech (w niebieskiej koszulce), który uiścił opłatę startową i figurował na liście startowej. Co innego pan Paweł, mężczyzna w żółto-odblaskowej koszulce. "Śledztwo" organizatorów, dokładnie opisane na oficjalnym profilu półmaratonu na Facebooku, obnażyło postępek mężczyzny. Biegacz-oszust postanowił zeskanować od kogoś numer, zmienił jedną cyfrę, podmienił imię, wydrukował, przypiął sobie numer do koszulki i jak gdyby nigdy nic przebiegł półmaraton. W ten sposób mężczyzna skorzystał z wszystkich przywilejów, za które inni uczestnicy musieli zapłacić. Łącznie z tym, że na mecie dumnie odebrał medal. Biegacz szybko miał szansę posypać głowę popiołem, ale z idealnej ku temu okazji nie skorzystał. Jako że wcześniej brał udział w innym biegu, tyle że darmowym, w bazie danych figurował jego numer telefonu. Wtedy tupet mężczyzny przekroczył wszelkie granice. "Zadzwoniliśmy... I wiecie co jest najgorsze? Totalne zero skruchy, nic. Według naszego oszusta on nie zrobił nic złego i jak sam mówi ‘może biegać gdzie chce i ma prawo nosić na sobie co tylko chce’. Liczyliśmy, że usłyszymy choć jedno słowo przepraszam wtedy tego postu by nie było. Ale tak...sorry Panie Pawle M., ale jest Pan zwykłym oszustem i nie oszukał Pan nas - sieBIEGA nie zbiednieje od tych kilkudziesięciu złotych, oszukał Pan innych którzy zapłacili za to aby w tym biegu uczestniczyć" - tak kończy się wpis Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Biegaczy sieBIEGA. Kolejne godziny pokazały, że publiczne napiętnowanie przyniosło skutek. Jak wielkie musiało być zdziwienie organizatorów, gdy rzeczony pan Paweł zreflektował się, zadzwonił do stowarzyszenia i przeprosił za swoje zachowanie. W ramach zadośćuczynienia przyjął propozycję wpłaty w wysokości ceny wpisowego z dnia biegu na konto Fundacji "Nasz Maraton", na rzecz jednego z podopiecznych. Biegacz dołączył także stosowne oświadczenie. "Przepraszam za udział w 3. sieBIEGA Półmaratonie Kieleckim bez wykupionego pakietu startowego, z własnoręcznie wykonanym numerem. Zobowiązuję się do wpłaty minimum 150 zł na konto fundacji w ramach zadośćuczynienia" - napisał pan Paweł. AG