Piotr Lisek zrobił sobie zdjęcie z Duplantisem, a potem takie słowa. "Bycie sławnym egomaniakiem"
Piotr Lisek znany jest w sportowym świecie ze swoich mocnych opinii na różne tematy. Tyczkarz na igrzyskach olimpijskich nie narzekał w przeciwieństwie do wielu sportowców na kartonowe łóżka, a nawet twierdził, że się na nich wysypiał, a po imprezie nagłaśniał sprawę problemów w polskim systemie szkoleniowym i w sporcie. Po magicznym memoriale Kamili Skolimowskiej zrobił sobie zdjęcie z rekordzistą świata i kolegą, Armandem Duplantisem. Znów napisał parę mocnych słów.

W konkursie skoku o tyczce Diamonetowej Ligi na Stadionie Śląskim Piotr Lisek zajął 8. miejsce. Polak zakończył przeskoczył tyczkę na wysokości 5,72 metra i tym samym poprawił swój wynik o 12 centymetrów względem igrzysk olimpijskich. Twierdził po paryskich zawodach, że "siadł psychicznie, a nie sportowo".
Armand Duplantis z kolejnym rekordem
Dwie kolejne imprezy i dwa rekordy. Na igrzyskach olimpijskich w Paryżu Armand Duplantis skoczył na wysokość 6,25 metra, na memoriale Kamili Skolimowskiej poprawił swój wynik o jeszcze centymetr, pobijając swój wyczyn sprzed zaledwie paru tygodni. Specjalnie na życzenie Szweda rozbieg ustawiono w innej części i wydłużono go dla wszystkich zawodników.
Wypełniony niemal po brzegi Stadion Śląski oszalał, oszaleli na punkcie rekordu Duplantisa też inni sportowcy, w tym Piotr Lisek, którego z dominatorem skoku o tyczce łączy długoletnie koleżeństwo. Panowie zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie, a Lisek dopisał do niego kilka mocnych słów.
Piotr Lisek o Duplantisie
"Gość pomylił planety, ale świetnie odnajduje się na ziemi. Kolejny rekord świata, co najważniejsze, myślę, że nie ostatni" - pisał przy wspólnym selfie Piotr Lisek. To nie była jednak jego cała wiadomość. Postanowił odnieść się też do charakteru Duplantisa.
"Przy tym, jak lata, szacunek dla niego, że nie popłynął w bycie sławnym egomaniakiem, tylko cały czas jest facetem z klasą i takim, jakim kibice go kochają" - przekazał polski tyczkarz. Duplantis wielokrotnie pokazywał, że dla fanów jest w stanie zrobić wiele, nawet szukać ich w sieci, by przekazać im swoje numery startowe, o które go prosili.


