Piorunujący finisz Święty-Ersetic. Dwukrotna medalistka IO z Paryża za Polką
Bieg na 400 metrów, choć tym razem bez Natalii Bukowieckiej, kończył historyczny mityng World Athletics Halina Konopacka Classic w stolicy. I mimo trudnych warunków, mocnego wiatru, kilka reprezentantek Polski uzyskało najlepsze czasy w sezonie. Justynie Święty-Ersetic ta sztuka się nie udała, ale ona może być zadowolona z finiszu. Zaczynała ostatnią prostą na trzeciej pozycji, a pokonała dwukrotną brązową medalistkę IO z Paryża w sztafetach - Nicole Yeargin. Czas Polki to 51.73 s.

Miesiąc temu w Memoriale Janusza Kusocińskiego w Chorzowie Justyna Święty-Ersetic miała bardzo obiecujące otwarcie indywidualnych startów na 400 metrów - przebiegła jedno okrążenie w 51.29 s. Już to zapowiadało, że jest świetnie przygotowana do sezonu, który przecież zaczęła już wcześniej, w World Relays w Chinach.
Minął więc miesiąc, ale przełomu, zejścia poniżej 51 sekund, a może nawet uzyskania minimum na MŚ w Tokio (50.75 s), wciąż nie ma. Jest za to kolejny bieg między 51 a 52 sekundy, po którym jednak doświadczona sprinterka AZS AWF ma powody do radości. A wszystko za sprawą ostatniej prostej na stadionie Orła w Warszawie.
Justyna Święty-Ersetic druga w Halina Konopacka Classic w Warszawie. Fenomenalny sprint polskiej mistrzyni
Podopieczna trenera Aleksandra Matusińskiego sporo straciła do rywalek w pierwszej części dystansu. W stolicy mocno wiało, na przeciwległej prostej te podmuchy zdecydowanie nie pomagały. 32-letnia Polka zaczęła więc ostatni odcinek na trzeciej pozycji, z wyraźną stratą do Amerykanki Paris Peoples i urodzonej w USA, ale reprezentującej Wielką Brytanią - Nicole Yeargin. To brązowa medalistka igrzysk w Paryżu w sztafecie kobiecej 4x400 m i mikście 4x400 m.

Ta ambitna pogoń pozwoliła Justynie wyprzedzić Brytyjkę, do Amerykanki zabrakło niewiele. Peoples wygrała w czasie 51.65 s, Święty-Ersetic uzyskała 51.73, a Yeargin - 51.85 s. Wszystkie miały fatalne czasy reakcji startowej, w przypadku Justyny to aż 0.320 s.
- Ciągle czekam na dobre warunki na zawodach. Dziś słoneczko i cieplutko, ale bardzo wietrznie. Te podmuchy są najgorsze - mówiła mistrzyni olimpijska z Tokio w TVP Sport.
Przez 20 lat uczę się tej cierpliwości, dalej więc będę cierpliwa. Szkoda jednak tych paru setnych, ale myślę, że poziom był przyzwoity i czekam na kolejne starty
- Ambicje mam dużo większe, ale nie potrafię jeszcze tego przełożyć na starty. A wiem, że jestem dobrze przygotowana, bo na treningach wszystko wygląda bardzo obiecującą - dodała wybitna polska biegaczka.
Bardzo dobre czasy, jak na te warunki, zanotowały także inne Polki uczestniczące w rywalizacji, co jest ważne w kontekście sztafety i jej walki w Tokio. Czekamy na biegi poniżej 52 sekund kolejnych zawodniczek. W stolicy najlepsze wyniki w sezonie uzyskały: Aleksandra Formella (czwarta, 52.54 s), Anastazja Kuś (piąta, 52.55 s), Weronika Bartnowska (szósta, 52.682 s) i Alicja Wrona-Kutrzepa (siódma, 52.690 s). Dla Bartnowskiej to nowy rekord życiowy.
W Warszawie zabrakło zaś Natalii Bukowieckiej, która we wtorek ma rywalizować w Ostrawie w Zlatej Tretrze. Jej rywalizacja zakończy zmagania na bieżni, Polka stanie do boju m.in. z Femke Bol czy Salwą Eid Naser. Będzie też Yeargin, którą w niedzielę ograła Swięty-Ersetic.
Później zaś nasze dwie wybitne zawodniczki przeniosą się do Madrytu. Tam Bukowiecką czeka indywidualny start w Drużynowych Mistrzostwach Europy, a zapewne wspólnie ze Święty-Ersetic, także bieg w sztafecie mieszanej.
