21-letnia Skrzyszowska zadebiutuje w mistrzostwach świata w sobotę. Wtedy zaplanowano eliminacje 100 m przez płotki. Młoda Polka nigdy nie była jeszcze tak szybka, jak w tym roku. Rekord życiowy wywindowała do poziomu 12,62 i ma realne szanse na walkę o finał MŚ w Eugene. Przed startem podzieliła się z PAP swoimi dotychczasowymi spostrzeżeniami z pobytu w USA. "Cieszę się, że wszyscy sportowcy mieszkają tutaj razem. Jakby w takiej wiosce olimpijskiej. Bardzo lubię taki klimat" - mówiła Skrzyszowska. To w jej ocenie tworzy świetną atmosferę. "Jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Gdy dochodzi do głównych imprez, to bardziej mi się chce, jestem bardzo podekscytowana" - dodała. Pia Skrzyszowska to olimpijka z Tokio i młodzieżowa mistrzyni Europy Start w mistrzostwach świata będzie tym, na co czekała cały sezon. "Sama okolica, klimat USA nie jest taki, abym go specjalnie polubiła. Na pewno jednak atmosfera sportowa, sam stadion i to, na czym mam się tutaj skupić podczas zawodów, jest jak najbardziej na plus. Podoba mi się to" - wskazała. Skrzyszowska bardzo chciałaby awansować do finału, ale ma świadomość, że do tego potrzebne będzie najprawdopodobniej poprawienie rekordu życiowego. "Jestem w stanie pobiec najszybciej w życiu. Treningi są bardzo optymistyczne. Po kolei — najpierw przejdźmy bezpiecznie eliminacje. Wyniki na treningach nie są wynikami na zawodach. Trzeba sprzedać swoją formę w najważniejszym momencie. Liczę, że tak właśnie będzie" - powiedziała. Stadion w Eugene i cała okolica wokół jest bardzo zielona. "Nawet paznokcie zrobiłam na zielono, aby się nakręcić jeszcze bardziej" - śmiała się Skrzyszowska. "Bardzo mi się tu podoba na stadionie. Lepiej, gdy wokół stadionu jest spokojnie i można się wyciszyć. Wszystkie emocje będą się kumulować już na samym obiekcie. Nie byłam na wielu wielkich stadionach, bo moja seniorska kariera tak naprawdę startuje. Rok temu na igrzyskach w Tokio był znacznie większy stadion, ale on był pusty. Tutaj będą kibice, a także część mojej rodziny. To dla mnie bardzo dużo. Wszyscy damy z siebie wszystko i będą super wyniki" - podkreśliła kilka dni przed startem Skrzyszowska. Pię trenuje jej tata Jarosław Skrzyszowski. To szkoleniowiec cały czas poszukujący, dokształcający się, czerpiący z najnowszych wzorców. Skrzyszowski pomaga też w przygotowaniach Annie Kiełbasińskiej, trenującej ze znanym na całym świecie Laurentem Mauwlym. Skrzyszowski jest spokojny o dyspozycję córki, ale stara się nie wywierać na niej presji, a bardzo spokojnie prowadzić krok po kroku do przodu. Młoda płotkarka z roku na rok robi postępy. O tym, ile z wyników treningowych uda się "sprzedać" w Eugene kibice dowiedzą się w sobotę o godzinie 20.20 czasu polskiego. Półfinał w nocy z niedzieli na poniedziałek o 2.05, a finał o 4.00.