Twarzą imprezy jest mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski. Jego rywalami będą we wtorek m.in. pozostali medaliści pekińskich igrzysk - Amerykanin Christian Cantwell i Białorusin Andrej Michniewicz. Jelena Isinbajewa początkowo przymierzała się do przyjazdu do Bydgoszczy, ale ostatecznie, po konsultacji ze swym trenerem Witalijem Pietrowem, zmniejszyła halowe starty do trzech: 15 lutego w Doniecku, 21 w Birmingham i 26 w Pradze. Rosjanka definitywnie zrezygnowała też z mistrzostw Europy w Turynie (6-8 marca). Wicemistrzyni świata z Helsinek (2005) Monika Pyrek (MKL Szczecin) powiedziała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że absencja Isinbajewej wcale nie oznacza, iż łatwiej jej będzie o zwycięstwo. "Po pierwsze jest kilka innych kandydatek, a po drugie sezon poolimpijski traktuję nieco ulgowo. Nie skaczę z pełnego rozbiegu, co ma przełożenie na wyniki. Dlatego proszę kibiców, aby nie wymagali ode mnie we wtorek zbyt wiele. Jestem i tak zadowolona, że dwa razy pokonałam wysokość 4,60 - w Malmoe 3 lutego i 7 w Stuttgarcie. To napawa optymizmem". W konkursie wystąpią m.in. brązowa medalistka mistrzostw Europy z Goeteborga (2006) Rosjanka Tatiana Połnowa, triumfatorka światowego finału IAAF 2008 Niemka Silke Spiegelburg oraz pięć Polek: Pyrek, Anna Rogowska (SKLA Sopot), Joanna Piwowarska (AZS AWF Warszawa), Róża Kasprzak (AZS AWFiS Gdańsk) i Justyna Ratajczak (MKL Szczecin). Dwunastu lekkoatletów skakać będzie wzwyż, w tym trzech polskich: Sylwester Bednarek (RKS Łódź), Robert Wolski (MKLA Łęczyca) i Marcin Glaubert (Truso Elbląg), a także finaliści olimpijskiego konkursu w Pekinie, reprezentanci Czech Jaroslav Baba i Thomas Janku. Tomasz Majewski wyraził radość, że do programu mityngu Pedro's Cup wprowadzona została jego konkurencja. "Z pewnością jest przyjemnie pokazać się tak licznej publiczności. Nie są to jednak zawody pokazowe, wyniki pójdą w świat więc trzeba się będzie zmobilizować. Nie chcę zbyt dużo obiecywać, ale zamierzam pchnąć kulę trochę dalej, niż w pierwszym starcie w Malmoe, gdzie 3 lutego uzyskałem 20,51" - powiedział mistrz olimpijski. Pytany o halowe mistrzostwa Europy potwierdził, że nie weźmie w nich udziału, chyba ... "że zdarzy się cud i we wtorek poprawię rekord Polski" - zaznaczył z uśmiechem na twarzy. Po konferencji Majewski dokonał w hali "Łuczniczka" odbioru technicznego siatki zabezpieczającej rzutnię. "Wszystko jest w zgodzie z przepisami BHP" - oznajmił. Rozweselił się kulomiot z Indii Om Prakash Singh, którego bagaż zapodział się na trasie do Polski. W poniedziałek dotarł już do Bydgoszczy i zawodnik mógł odbyć trening. Wcześniej odbył wędrówkę po sklepach w poszukiwaniu obuwia sportowego o numerze ...49. "Myślałem, że w kraju mającym mistrza olimpijskiego bez problemów dostanę buty do pchania kulą. Jednak takich specjalistycznych nigdzie nie znalazłem" - dziwił się zawodnik, któremu towarzyszy rekordzista Indii w dziesięcioboju Mahinder Dhillon. Czesław Zapała przyznał, że w tym roku rywalizacja wśród zagranicznych menedżerów była wyjątkowo silna. "Sezon halowy jest dość krótki, a zawodów coraz więcej. Stąd też nakładają się terminy, a każdy organizator imprezy chce mieć u siebie najlepszych lekkoatletów. Poza tym sporo zawodników nie startuje zimą więc lista jest skrócona. We wtorek jest na przykład mityng w Lievin we Francji, a w środę w Bańskiej Bystrzycy". Dyrektor Strauss Cafe Poland Jacek Kazimierski podkreślił z zadowoleniem, że mimo kryzysu ekonomicznego udało się firmie nie tylko utrzymać w dotychczasowej formule halowe zawody w Bydgoszczy, ale jeszcze dołożyć jedną konkurencję. Hala "Łuczniczka", budowana z myślą przede wszystkim o siatkówce i koszykówce "robi się lekkoatletyczna".