W konkursie skoku w dal mężczyzn 21-letni Francuz Jules Pommery zajął czwarte miejsce. Zwyciężył Grek Miltiadis Tentoglou (na zdjęciu), aktualny mistrz olimpijski. Jego przewaga nie podlegała dyskusji, miał przewagę ponad 40 cm nad pozostałymi skoczkami. Trzech skoczków z takim samym rezultatem Jednak trzech kolejnych zawodników - Jacob Fincham-Dukes (Wielka Brytania), Thobias Montler (Szwecja) i właśnie Pommery oddali skoki na odległość 8,06. Ostatecznie skok Brytyjczyka Jacoba Finchama-Dukesa, który początkowo zapewnił mu srebrny medal ostatecznie uznano za spalony. Dlatego Montler został przesunięty na drugie miesce, a Francuz - na trzecie. Na stres bombony Fincham-Dukes ostatecznie został sklasyfikowany na piątej pozycji z wynikiem 7,97. - Nie miałem okrążenia z flagą po stadionie, ale wolę mieć medal, niż przejść okrążenie i później nie mieć medalu. Żeby poradzić sobie z oczekiwaniem na ostateczne decyzje, jadłem... słodycze - stwierdził Pommery. CZYTAJ TAKŻE: Wpadła w szał zwycięstwa. Nie czuła, że ma rozciętą nogę Reprezentacja Wielkiej Brytanii odwołała się od tej decyzji, ale protest został odrzucony.