- Najważniejsze, że uporałem się z kontuzjami i jestem zdrowy. Bardzo chciałbym dobrze zaprezentować się w końcu przed moją bydgoską publicznością, bo jak na razie to nie wychodziło za dobrze - powiedział Wojciechowski podczas konferencji zapowiadającej festiwal. Oprócz zawodnika miejscowego Zawiszy wystartują między innymi mistrzyni świata z Berlina (2009) i srebrna medalistka igrzysk w Londynie (2012) w rzucie młotem Anita Włodarczyk (RKS Skra Warszawa) oraz brązowa medalistka mistrzostw Europy z Zurychu (2014) Joanna Fiodorow (OŚ AZS Poznań). Dyrektor mityngu, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński nie wykluczył, że Włodarczyk zaatakuje rekord globu, który już raz na bydgoskim stadionie poprawiła, rzucając w 2010 roku na odległość 78,30. W gronie mężczyzn w tej konkurencji zaprezentuje się najmłodszy w historii złoty medalista mistrzostw świata Paweł Fajdek (KS Agros Zamość) oraz najbardziej utytułowany młociarz Szymon Ziółkowski (OŚ AZS Poznań), a poza nimi m.in. tegoroczny halowy wicemistrz Europy z Pragi w sztafecie 4x400 m Karol Zalewski (AZS AWF Olsztyn). Nie zabraknie też zagranicznych lekkoatletów. Łącznie wystąpi w 12 konkurencjach około 200 sportowców. Jedną z ciekawiej zapowiadających się rywalizacji będzie konkurs skoku o tyczce z udziałem krajowej czołówki. Wojciechowski 30 maja w mityngu w Niemczech uzyskał 5,60 i zajął drugie miejsce. - Tak naprawdę jestem jeszcze w okresie ciężkiej pracy. Głównym celem są oczywiście sierpniowe mistrzostwa świata w Pekinie. Myślę, że dobre skakanie to kwestia większej liczby startów, których teraz jeszcze mi brakuje. Jestem jednak bardzo zadowolony z postępów, gdyż pierwszy raz tak dobrze zaczynam sezon. Ważne jest, że nabieram coraz większej pewności. Wysokości powyżej 5,70 są jak najbardziej w moim zasięgu - ocenił. Przed zawodami w Bydgoszczy lekkoatleta Zawiszy wystartuje jeszcze w trzech innych imprezach: 4 czerwca w Rzymie w Diamentowej Lidze, 7 czerwca w 12. międzynarodowym konkursie im. Tadeusza Ślusarskiego w Żarach oraz 12 czerwca w ulicznych zawodach w Pile. Sprinterka miejscowego Zawiszy Marika Popowicz wraca po ubiegłorocznej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych. - Bardzo lubię biegać przed własną publicznością, ponieważ "ściany" zawsze mi pomagają. Jest to jakiś stres, ale także dodatkowa mobilizacja, którą staram się zawsze przekuć na plus dla siebie. Cieszę się, że udało mi się wrócić po ciężkiej kontuzji i przyznam, że nie spodziewałam się tak dobrych efektów w tak krótkim czasie. Niewiele osób wierzyło w mój powrót do sprintu, a już na pewno nie do takich wyników jakie osiągam. Być może to zasługa tego, że trochę inaczej podchodzę obecnie do startów. Teraz sam udział jest dla mnie ważny, a nie tylko i wyłącznie wynik - powiedziała PAP. Festiwal w Bydgoszczy odbędzie się w niedzielę, 14 czerwca. Początek o godz. 18.