Polacy zdominowali rywalizację w rzucie młotem w Forbach. Fajdek, który przygotowania do sezonu rozpoczął zdecydowanie później niż zwykle z powodu kontuzji, pokazał, że będzie chciał w tym roku po raz czwarty zostać mistrzem świata. - Od 0 do 80,03 w 10 tygodni. Sorry chłopaki, ja też uważam, że za daleko. Nie ma się co podniecać, bo systematyczności brak. Seria nie powala, a plecy mają swoje humory. Niemniej jednak zaczynam sezon od 80 m. Numer 1 w tabelach światowych w bonusie. Ależ dostałem motywacji. Za tydzień widzimy się w Halle - napisał w mediach społecznościowych zawodnik KS Agros Zamość. Mistrz Europy z Berlina z 2018 roku Nowicki (Podlasie Białystok) zajął we Francji drugą lokatę wynikiem 76,68. Ten rezultat daje mu także przepustkę na MŚ. O taką nie musiała walczyć Fiodorow (OŚ AZS Poznań), bo już wcześniej uzyskiwała w sezonie wyniki powyżej 71 metrów. W Forbach wygrała rzucając 71,91. Minimum uprawniające do startu w Dausze wywalczyła natomiast druga w stawce Kopron (AZS UMCS Lublin) - 71,10. Polacy zajęli dwa pierwsze miejsca także w pchnięciu kulą. Wygrał mistrz Europy Michał Haratyk (KS Spring Bielsko-Biała) - 20,51 przed wicemistrzem Starego Kontynentu Konradem Bukowieckim (KS AZS UWM Olsztyn) - 20,32. Tomasz Więcławski