Usain Bolt pozostaje absolutną legendą sprintów. Jamajczyk w trakcie swej kariery ośmiokrotnie zostawał mistrzem olimpijskim i 11-krotnie mistrzem świata. Do dziś jego rekordy w biegach na 100 (9,58 s) i 200 metrów (19,19) pozostają niepobite. Do 5 kwietnia był on także rekordzistą w biegu na 400 metrów do lat 17, ale rekord po 22 latach odebrał mu jego rodak - Nickecoy Bramwell. 22 lata i koniec. Usain Bolt nie jest już rekordzistą w biegu na 400 metrów do lat 17 Usain Bolt ustanowił rekord świata w biegu na 400 metrów do lat 17 podczas zawodów podczas zawodów Carifta Games w Grenadzie, pokonując dystans w czasie 47,33 s. Wówczas 16-letni Jamajczyk pokazał się szerzej światu i wysłał sygnał, że w przyszłości może namieszać na w gronie sprinterów. Ci, którzy obserwowali te zawody w miniony piątek, mogli mieć deja vu. Wszystko dlatego, że ponownie 16-letni Jamajczyk także podczas zawodów w Grenadzie ustanowił nowy rekord na tym samym dystansie. Tym razem był to Nickecoy Bramwell, który pokonał 400 metrów w czasie 47,26! Zatem Bramwell poprawił rezultat legendarnego Bolta o 0,07 sekundy. Na nagraniu można zobaczyć, jak 16-latek zostawia rywali w tyle. Ba! Wystarczy podkreślić, że drugi na mecie Kemron Mathlyn z Grenady stracił do Bramwella 0,7 sekundy. Mało tego, rezultat nastoletniego Jamajczyka mógł być jeszcze lepszy, bo jak przekazał portal talksport.com, zawodnik miał pewne problemy zdrowotne. Bolt przeszedł na emeryturę i spróbował sił w piłce nożnej Przypomnijmy, że Usain Bolt zakończył karierę w 2017 roku podczas mistrzostw świata w Londynie, na których w biegu na 100 metrów zdobył brązowy medal. Przez lata startów nie ukrywał, że jego wielką pasją jest piłka nożna, w której spróbował swoich sił rok później. W marcu 2018 roku miał okazję potrenować z Borussią Dortmund, natomiast w lipcu zgłosił się na sześciotygodniowe testy do australijskiego klubu piłkarskiego Central Coast Mariners, którego barw bronił do stycznia 2019 roku. Rozegrał dla niego 12 spotkań, zdobywając trzy bramki i notując dwie asysty, po czym wycofał się z dalszej gry. Australijczycy mieli bowiem problemy ze znalezieniem sponsora, który opłaciłby jego kontrakt. O jego piłkarskim epizodzie miało kto może pamiętać, bo dla kibiców i tak na zawsze pozostanie legendarnym sprinterem, który swoją charyzmą i zachowaniem gwarantował wielkie show.