Tuż po "Marsyliance" zszedł bardzo szybko z najwyższego stopnia podium i stanął obok srebrnego Krystiana Zalewskiego (UKS Barnim Goleniów), jak najdalej od trzeciego Hiszpana. Nie chciał wrócić na swoje miejsce do wspólnego zdjęcia i dopiero gwizdy publiczności oraz słowa polskiego biegacza skłoniły go do pozowania w trójkę. Na metę piątkowego biegu jako pierwszy dotarł Mekhissi-Benabbad (8.25,30), ale na 80 m przed finiszem, gdy zobaczył, że jego triumf jest już niezagrożony, postanowił zdjąć koszulkę i pomachał nią do kibiców. Od razu dostał od sędziów żółtą kartkę za niesportowe zachowanie, ale na tym się nie skończyło. Hiszpanie złożyli protest, a komisja postanowiła ukarać Francuza dyskwalifikacją. Dzięki temu złoto przypadło Kowalowi, srebro trzeciemu na mecie Zalewskiemu, a brąz Mullerowi. Kontrprotest Francuzów został odrzucony. 29-letni Mekhissi-Benabbad, urodzony w Algierii, to dwukrotny wicemistrz olimpijski (Pekin 2008, Londyn 2012), dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata (Daegu 2011, Moskwa 2013) i dwukrotny mistrz Europy (Barcelona 2010, Helsinki 2012).