Caster Semenya, mistrzyni olimpijska na 800 m, podważa zasady, która mają zostać wprowadzone przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) w związku z próbą ograniczenia poziomu testosteronu u biegaczek. ONZ nazwał te plany "niepotrzebnymi, upokarzającymi i szkodliwymi". Z kolei IAAF stwierdziło, że wniosek, który trafił do ONZ zawiera "niedokładne oświadczenia". Zgodnie z zasadami, które mają zostać wprowadzone, zawodniczki z naturalnie wysokim poziomem testosteronu musiałyby ścigać się z mężczyznami, chyba że przyjmowałyby leki w celu zmniejszenia tych poziomów. Przepisy będą miały zastosowanie dla kobiet w biegach od 400 m do jednej mili i wymagają, aby sportowcy utrzymywali poziom testosteronu poniżej określonej ilości "przez co najmniej sześć miesięcy przed zawodami". Ta kwestia ta była omawiana na 40. sesji Rady Praw Człowieka ONZ w marcu, podczas której delegaci poprosili o sporządzenie szczegółowego sprawozdania na przyszłe spotkanie. W międzyczasie to ciało wyraziło swoje "obawy" w związku z propozycjami IAAF. Rada stwierdziła, że chce, aby organy zarządzające "powstrzymywały się od opracowywania i egzekwowania polityki i praktyk wymuszających, zmuszających lub w inny sposób naciskających kobiety i sportowców na przechodzenie niepotrzebnych, upokarzających i szkodliwych procedur medycznych w celu uczestniczenia w wydarzeniach kobiecych w sportach wyczynowych". Pawo