Ta zbrodnia wstrząsnęła sportowym światem. Lekkoatleta był sportowcem, który próbował przełamywać bariery i za to był ceniony. Mimo że w dzieciństwie stracił nogi, chciał rywalizować z pełnosprawnymi biegaczami. Budziło to kontrowersje, bo niektórzy argumentowali, że specjalnie zaprojektowane protezy mogą mu dawać przewagę. Wystartował m. in. w igrzyskach olimpijskich w Londynie - w biegu na 400 metrów dotarł do półfinału. To jednak z powodu zbrodni usłyszał o nim nie tylko sportowy świat. W lutym 2013 roku Pistorious zamordował narzeczoną. W głośnym procesie sportowiec zaprzeczał i nie przyznał się do winy. Twierdził, że użył broni, bo myślał, że w łazience jest włamywacz. Sąd uznał jednak, że zamordował Steenkamp i skazał go na 13,5 roku więzienia. Zawodnik kilka razy starał się o warunkowe zwolnienie. W marcu ubiegłego roku jego wniosek został odrzucony. Sytuacja jednak się zmieniła. Wykazano bowiem, że popełniono uchybienia proceduralne, a 24 listopada ds. zwolnień warunkowych Departamentu Służb Więziennych ponowne go przesłuchała. I zdecydowała, że biegacz opuści więzienie. Pistorious ma zakaz udzielania wywiadów Jak podaje portal insidethegames.biz jest już data wyjścia na wolność Pistoriousa. Biegacz z RPA ma warunkowo opuścić więzienie w Pretorii już w piątek (5 stycznia). "Władze potwierdziły, że w czasie próby nie ma prawa udzielać wywiadów. I to, że jest sławny, nie zmienia tej sytuacji" - podkreśla strona. W związku z wyrokiem Pistorious przez kolejne pięć lat będzie poddawany terapii zarządzania gniewem i przemocy wobec kobiet pod nadzorem Departamentu Służb Więziennych RPA. Będzie miał też kuratora, którego musi informować o każdej zmianie pracy czy miejsca zamieszkania