Konrad Bukowiecki w drugiej połowie lutego wywalczył halowe mistrzostwo Polski, ale zwycięstwo okupił urazem łokcia. - W trakcie konkursu złapałem się za rękę. Pojawił się ból w łokciu, a to niepokojące uczucie. Diagnoza to stan zapalny nerwu łokciowego, przeciążenie. Niby nic poważnego, ale z nerwem nie jest dobrze, bo długo się regeneruje - relacjonował w rozmowie z TVP Sport. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że utytułowany kulomiot nie mógł wystartować w Halowych Mistrzostwach Europy w Stambule. Bukowiecki skupił się na rehabilitacji i przygotowaniach do sezonu letniego, a priorytetem stały się mistrzostwa świata, które pod koniec sierpnia odbędą się w Budapeszcie. Sensacyjny pomysł zdyskwalifikowanego za doping mistrza Konrad Bukowiecki z kolejną kontuzją Najbliższa przyszłość Bukowieckiego stoi jednak pod znakiem zapytania, ponieważ, jak poinformował w mediach społecznościowych, ponownie boryka się z problemami zdrowotnymi. "Sezon powoli się rozkręca, ale niestety nie dla mnie. Myślę, że jestem winny Wam kilka słów o moim obecnym stanie zdrowia" - rozpoczął na Instagramie. Gwiazdę sportu nękały "wewnętrzne demony". Tajemnicza śmierć 32-latki Wicemistrz Europy z Berlina poinformował, że zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, ale po konsultacjach z lekarzami i fizjoterapeutami zdecydował, że "spróbuje wrócić do formy bez operacji". Bukowiecki podziękował także swoim bliskim, kibicom oraz sponsorom za wsparcie okazywane mu w trudnym dla niego okresie. Wyrazy wsparcia zresztą od razu pojawiły się pod opublikowanym przez lekkoatletę poście, a życzenia zdrowia przekazali m.in. Dawid Tomala i Joanna Jędrzejczyk. Marcin Gortat z kolei zauważył, że kulomiot ma po prostu pecha. "Ooo stary szkoda. Pech za pechem" - napisał. "Młodziak jesteś. Głowa do góry brat" - to z kolei wpis byłego biegacza, Marcina Lewandowskiego.