Wyjątkowo rozczarowujące były Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w wykonaniu polskich lekkoatletów. Jedyny medal "Królowej Sportu" przywiozła Natalia Kaczmarek, która zajęła 3. miejsce w biegu na 400 metrów. Powiedzieć, że apetyty były dużo większe, to jak nie powiedzieć nic. Polscy lekkoatleci chcieliby zapomnieć o igrzyskach w Paryżu. Piotr Lisek bije się w pierś Na całej linii zawiódł między innymi Piotr Lisek, któremu nie udało się nawet uzyskać kwalifikacji do finału w skoku o tyczce. Pia Skrzyszowska skonfrontowana z Igą Świątek. Natychmiastowa reakcja polskiej lekkoatletki - Siadłem psychicznie na tych igrzyskach, a nie sportowo. Nie jest mi łatwo. Zawody nie zapiszą się w mojej pamięci jako udane. Nie mogę się niczym tłumaczyć, bo 5,70 powinienem skoczyć z zamkniętymi oczami. Nie pamiętam, ile startów było w tym sezonie, ale tylko raz się potknąłem na tej wysokości, a skakałem regularnie 5,80 - tłumaczył później w rozmowie z mediami. Srebrny medalista mistrzostw świata w Londynie niedługo po igrzyskach przystąpił do zmagań w Memoriale Kamili Skolimowskiej, należącym do zawodów Diamentowej Ligi. I tam było nieco lepiej. Co prawda nie udało się zbliżyć nawet do podium, ale ósma pozycja i pokonanie odległości 5.72 m zostały przyjęta przez kibiców jako drobny progres. Czwarty w Chorzowie, pierwszy w Szczecinie. Kapitalny start Piotra Liska Okrzyk radości i szeroki uśmiech na twarzy Piotra Liska towarzyszył jego występom podczas mityngu w Szczecinie. Dość powiedzieć, że na Memoriale Wiesława Maniaka 31-latek pozostawił w tyle konkurencję i z wynikiem 5.72 m stanął na najwyższym stopniu podium. Rezultat dający zwycięstwo udało mu się uzyskać w trzeciej próbie. - Miałem za sobą parę trudnych chwil, dni, tygodni. To nie są łatwe momenty w życiu człowieka, a przede wszystkim sportowca. Każdy z nas mierzy się z jakimiś problemami i łatwo jest napisać komentarz, nie wiedząc, co się u drugiej osoby dzieje. Wszyscy sportowcy, którzy pojechali na igrzyska olimpijskie, naprawdę oddają swoje cenne życie, aby cieszyć wasze życia i dają z sobie, podobnie jak ja, 100 procent. Polak poprowadził historyczny bieg, rekord po 47 latach. Dwa dni później wygrał Niewiele brakowało, a Lisek zapewniły sobie od razu minimum kwalifikacyjne na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Tokio. W drugiej próbie był bardzo bliski pokonania wysokości 5.82 m, a to zapewniłoby mu bilet do stolicy Japonii. Zwyżkowa forma tyczkarza pozwala wierzyć, że wkróce dołączy on do coraz szerszego grona polskich lekkoatletów, któzy takowe minimum już osiągnęli. A w tym gronie są m.in. olimpijczycy z Paryża: Kaczmarek, Andrejczyk, Skrzyszowska, Fajdek, Włodarczyk, Lizakowska, Kazimierska i Konieczek.