Niezwykły pojedynek Polek, Sułek-Schubert jednak bez złota. Historyczne 800 metrów
Dwa lata temu Adrianna Sułek zdołała jeszcze zdobyć złoto mistrzostw Polski, chwilę później ogłosiła, że jest w ciąży i opuściła mistrzostwa świata. Rok temu nie zdążyła jeszcze wrócić do rywalizacji, by bronić tytułu, w Warszawie triumfowała Paulina Ligarska. A teraz w stolicy obie stoczyły bój, z którego zwycięsko wyszła jednak ta druga. Choć ani Sułek-Schubert, ani Ligarska nie były gwiazdami historycznego biegu na 800 metrów, kończącego zmagania.

W 2019 roku w Krakowie 20-letnia wtedy Adrianna Sułek pokonała w wielobojowych mistrzostwach Polski Paulinę Ligarską, która z tytułu cieszyła się rok wcześniej. Rok później w Łodzi Ligarska "odbiła" złoto, wygrała z bydgoszczanką o 97 punktów, choć ich wyniki w siedmioboju odstawały jednak od tych poprzednich.
A później Sułek "wystrzeliła", stała się jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. Czwarte miejsce, po fantastycznej walce z Anną Hall w mistrzostwach świata w Eugene w 2022 roku, później brąz mistrzostw Europy w Monachium, mimo kontuzji. Wreszcie fenomenalny bój z Nafissatou Thiam w halowych ME w Stambule na początku 2023 roku, gdy obie uzyskały wyniki lepsze od rekordu świata.
W maju w Gotzis Sułek-Schubert była jeszcze w znakomitej formie, jeszcze w czerwcu zdołała obronić złoto w mistrzostwach Polski, choć wynik już nie imponował (6152 pkt). A później ogłosiła, że jest w ciąży.
Rok temu robiła wszystko, by wystąpić w igrzyskach w Paryżu, ale w majowych MP jeszcze nie wystąpiła. Wtedy złoto wreszcie odzyskała Ligarska, która olimpijskiej kwalifikacji ostatecznie nie uzyskała. A teraz po raz kolejny zmierzyły się w walce o tytuł w stolicy - i trudno było wskazać faworytkę.

Paulina Ligarska mistrzynią Polski w siedmioboju. Edyta Bielska z historycznym występem na 800 metrów. Najszybszy bieg wieloboistki
Sułek-Schubert niemal całkowicie odpuściła sezon zimowy, wystąpiła tylko w mityngu Orlen Cup w Toruniu - zresztą i tam przegrała z Ligarską. 29-latka z SKLA Sopot walczyła o medal w halowych mistrzostwach Europy w Apeldoorn (skończyła piąta), rywalizowała w HMŚ w Nankinie (13. miejsce, po "zerówce" w skoku w dal), regularnie występuje od dwóch tygodni.
Sułek-Schubert przed tygodniem wybrała się z kolei do Gotzis, by tam zmierzyć się z najlepszymi na świecie. I ta próba nie wypadła pozytywnie, jej wyniki, poza pchnięciem kulą, były dalekie od "życiówek", po nieudanym oszczepie wycofała się ze zmagań. I w ostatniej chwili zgłosiła się do mistrzostw Polski.
Było więc raczej oczywiste, że to między nimi rozstrzygnie się walka o złoto w Warszawie.

W biegu płotkarskim lepiej wypadła Sułek-Schubert (13.92 s), ale tylko o cztery setne wyprzedziła swoją najgroźniejszą rywalkę. A to konkurencja, która zdecydowanie bardziej pasuje bydgoszczance. W skoku wzwyż, o dziwo, lepsza okazała się Ligarska (1.77 m), Sułek zaliczyła 1.74 m. W pchnięciu kulą znów były bardzo blisko siebie (13.64 m Ligarskiej, 13.56 Sułek-Schubert), na 200 metrów zawodniczka z Sopotu dołożyła kolejnych 16 punktów więcej (rekord życiowy 24.37 s wobec 20.54 s Sułek-Schubert).
Po sobotnich zmaganiach Ligarska miała więc 3640 punktów, zmierzała w kierunku rekordu życiowego. I byłą pierwsza.
Decydowała więc niedziela - Sułek-Schubert okazała się nieznacznie lepsza w skoku w dal (6.19 m, Ligarska gorsza o 0.08 s), Ligarska z kolei wyraźnie wygrała rzut oszczepem - o ponad cztery metr. I tylko kataklizm mógł ją pozbawić złota w mistrzostwach Polski, choć była halowa wicemistrzyni świata znacznie lepiej biega na 800 metrów.
To nie one były jednak gwiazdami tej ostatniej rywalizacji. Fantastycznie spisała się bowiem Edyta Bielska - uzyskała czas 2:05.19. Jak zauważył Tomasz Spodenkiewicz, prowadzący profil Athletics News na platformie X, nigdy w historii żadna polska wieloboistka nie przebiegła aż tak szybko tego dystansu.
To wynik imponujący, aczkolwiek Anna Hall tydzień temu w Gotzis uzyskała najlepszy czas wieloboistki w historii: 2:01.23. To wynik na poziomie najlepszych polskich specjalistek od tego dystansu.
A za plecami Bielskiej rozstrzygnięta została walka o złoto mistrzostw Polski. Ligarska finiszowała trzecia, z rekordem życiowym (2:09.76). Sułek-Schubert straciła do niej 61 setnych.
Złoto pojechało więc do Sopotu z Ligarską (6189 pkt), Sułek-Schubert zdobyła srebro (6071 pkt), a Bielska - brąz (5994 pkt).
O mistrzostwa świata w Tokio obie muszą walczyć dalej. W rankingu World Athletics Polki zajmują 26. (Sułek-Schubert) i 30. miejsce (Ligarska).
