Dominika Baćmaga to mistrzyni Polski (2015) i młodzieżowa mistrzyni Europy (2017) w sztafecie 4x400 m. Najszybciej w życiu pobiegła w 2021 roku, uzyskując na MP w Poznaniu rezultat 52,71 s. To dało jej przepustkę do kadry na igrzyska olimpijskie w Tokio. Tam pełniła rolę rezerwowej. Ostatecznie na starcie jednak nie stanęła. Nie ma więc w dorobku srebrnego medalu z imprezy czterolecia. Zawrzało wśród lekkoatletek. Matka olimpijki interweniuje po słowach gwiazdy W ostatnich latach jej kariera uległa załamaniu. Wielu kibiców nie widziało, co się z nią dzieje. Po blisko siedmiu miesiącach ciszy na Facebooku zamieściła wreszcie wpis, który okazuje się dużym rozczarowaniem dla jej sympatyków. Dominika Baćmaga kończy z wyczynowym bieganiem. "Wiele razy upadałam" "Długo uciekałam od tego, by coś tu napisać, ale pytacie mnie, co się ze mną dzieje i czuję, że garstce fanów należy się ode mnie parę słów. Choć rana wciąż piecze jak smagana buchającym ogniem. WSZYSTKO ALBO NIC - motto, którego nie lubię i nie do końca wiem, skąd wrosło mi pod skórę i dlaczego tak mocno kieruje moim życiem, zwłaszcza sportowym" - czytamy na wstępie. Baćmaga, która w przyszłym miesiącu skończy 29 lat, nie ukrywa frustracji. Nie podaje jednak szczegółów, operuje ogólnikami. Nie tłumaczy, dlaczego usunęła się na daleki margines sportowego życia. "Zrobiłam absolutnie wszystko, co było możliwe, żeby w sezonie olimpijskim 2024 być w fantastycznej formie. Być może WSZYSTKO - to było dla mnie za dużo. Za dużo presji, za dużo perfekcji, za dużo ambicji, za dużo wyrzeczeń, za dużo wymagań... ciało w tych okolicznościach nie zgodziło się pokazać tego, na co było przygotowane" - to dalszy fragment posta. Na koniec lekkoatletka odpowiada na kluczowe pytanie. I nie jest to odpowiedź, która by satysfakcjonowała kibiców, czekających na jej powrót na bieżnię. "Co dalej ze sportem? Wiele razy upadałam, ale tym razem jest wyjątkowo ciężko się podnieść. Sport będzie w moim życiu, ale nie w takiej formie jak do tej pory" - zapowiada Baćmaga.