Sport to nie tylko sport, ale też polityka, o czym zawodnicy przekonują się na każdym kroku. Nie bez powodu w tym roku pojawił się wysyp krytycznych uwag względem związków sportowych oraz próba ich reformy przez ministra Sławomira Nitrasa. Jak na razie działacze działają w swoim rytmie - niektórzy szykują się na wybory. Sułek-Schubert nie wytrzymała, ostre słowa w sieci. "Dlaczego podcinasz skrzydła?" Anita Włodarczyk podjęła decyzję Włodarczyk przez całe igrzyska była dobrym duchem polskiej reprezentacji. Z zaciekłością lwicy walczyła o medal, ale zabrakło jej ledwie kilku centymetrów, by ukoronować swoją wieloletnią dominację w kobiecym rzucie młotem. Polska mistrzyni ogłosiła, że w roli zawodniczki na zmaganiach olimpijskich już się nie pojawi. Po oficjalnym ogłoszeniu przez nią zakończenia rywalizacji w sezonie i zapowiedzi startów na mistrzostwach świata w Tokio w 2025 roku, Anita Włodarczyk postanowiła ogłosić coś jeszcze. To z jej strony niespodziewany krok, ale może przynieść interesujący rezultat. Anita Włodarczyk wmieszała się w wybory Anita Włodarczyk postanowiła w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce poprzeć byłego piłkarza ręcznego, a dziś dyrektora sportowego związku, Damiana Drobika. Choć sama nie będzie miała wpływu bezpośredniego na wynik wyborów, to postanowiła szerszej publiczności przedstawić zalety kandydata. "Damian to osoba, która doskonale zna realia sportu, rozumie potrzeby zawodników i ma wizję, która może wnieść polską piłkę ręczną na wyższy poziom" - pisała o kandydacie. Twierdza Kielce drżała w posadach. Seryjnie marnowane karne, perfekcyjna końcówka Drobik będzie miał jednak poważną konkurencję. Kilka miesięcy temu chęć startu w wyborach na prezesa ZPRP ogłosił też Sławomir Szmal, który przedstawił nawet plan naprawczy dla całej dyscypliny. Zdaje się, że walka o miejsce prezesa będzie zacięta.