Poziom rywalizacji pięcioboistek był godny halowych mistrzostw Europy. To do Sułek przez dokładnie siedem sekund należał rekord świata (poprzedni wynosił 5013 pkt), ale chwilę później kropkę nad "i" ostatnią konkurencją, biegiem na 800 m, postawiła Nafissatou Thiam. Belgijka ustanowiła rekord świata - 5055. Adrianna Sułek: Trener jest tak samo smutny jak ja. Tylko wy się cieszycie Żadne pytania w strefie mieszanej nie spowodowały, by twarz Sułek choć na chwilkę rozpromieniała radością. - A nie jest to porażka? Czy ja jestem szczęśliwa? Przyjechałam tu zrobić rekord świata i wygrać. Nie sądziłam, że dziewczyna bez wcześniej jednego startu w tym sezonie, od razu pobije rekord. Zawsze wiedziałam, że jest klasą samą w sobie najwyższych lotów, ale myślałam, że tym razem będę lepsza. Cały czas ją podgryzam, jednak na razie jeszcze ona jest numerem 1, a ja powoli zaczynam być solidnym numerem dwa. Niemniej mogę być z siebie dumna, pokazałam charakter - argumentowała. To kolejny medal dla 23-latki z Bydgoszczy, ale... I tu ponownie warto oddać głos Sułek. - Znowu nie złoty. Mnie nie cieszy. Zawsze pamięta się tylko zwycięzców, a nie tych z drugich miejsc - powiedziała. Zapytana, co usłyszała od trenera Rzepki, odparła: - Nic. Widzę, że jest tak samo smutny jak ja. Tylko wy się cieszycie - odpowiedziała. Artur Gac ze Stambułu