Iga Baumgart-Witan to jedna z najbardziej znanych polskich biegaczek na 400 metrów. Lekkoatletka nie pojedzie już na następne igrzyska, a po imprezie w Paryżu czuła spory niedosyt w związku z wynikiem sztafety. Mistrzyni i wicemistrzyni olimpijska z Tokio biegająca w obu medalowych sztafetach 4 x 400 metrów zastanawia się, w jakim kierunku podąży jej kariera. 100 milionów złotych "złamie" Julię Szeremetę? "Drastycznie jej powiedziałem, że...". Tomasz Dylak dla Interii Nie tylko Julia Szeremeta. Iga Baumgart jasno o freak-fightach Julia Szeremeta otrzymała niedawno propozycję walki we freak fightach. Polska pięściarka niedawno zdobyła srebro na igrzyskach olimpijskich w Paryżu i stała się ulubienicą publiczności. Szybko okazało się, że ma wiele szans na to, by zdobyć więcej środków do życia niż miała do tej pory. Mimo tego, Szeremeta postanowiła nie skorzystać z lukratywnej opcji, która oferowała jej milion złotych za walkę. Jak sama stwierdziła, wolała skupić się na rozwoju boksu i temu poświęcić wszystkie swoje siły. Jak dotąd niewielu sportowców nie zdecydowało się pójść w jej ślady. Na samą myśl o walce we freak fightach cieszy się Piotr Lisek, polski tyczkarz, który wygrywał już pierwsze walki w oktagonie. Iga Baumgart-Witan dała do zrozumienia Iga Baumgart-Witan często organizuje na swoim profilu sesje pytań i odpowiedzi dla swoich fanów. Wielu pyta ją o kwestie związane z jej karierą i bieganiem. W ostatnim czasie wielu sportowcom, szczególnie tym szykującym się do zakończenia kariery, zadaje się pytania związane z ewentualnym udziałem we freak fightach. Kaczmarek zrezygnowała, rekordzistce świata odmówili. Ma ruszyć 11 minut wcześniej Lekkoatletka na jedno z takich postanowiła odpowiedzieć. Fan był ciekawy, czy gdyby zaproponowano jej milion złotych, to wystąpiłaby w oktagonie. Baumgart-Witan w swoim stylu odparła, że jej rolą byłoby "chyba podawanie ręczników". Zdaje się, że to kolejna sportsmenka, której nie zobaczymy na gali.